Ponad pół tysiąca rannych, w tym 7 osób poważnie i 3, które straciły oko w wyniku uderzenia gumowej kuli, 300 aresztowanych, płonące kontenery, ale także półmilionowa, zupełnie pokojowa manifestacja – taki jest bilans trwających od zeszłego tygodnia protestów w Barcelonie. Ich powodem są wyroki dla katalońskich liderów niepodległościowych, które 14 października wydał hiszpański Sąd Najwyższy. Zdaniem ponad połowy Katalończyków są one nieproporcjonalnie wysokie: organizatorzy nielegalnego referendum z 2017 r.