Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Dżihadyści bez lidera

Abu Bakr al-Baghdadi Abu Bakr al-Baghdadi Al-Furqan Media/Anadolu Agency / Getty Images

W końcu Donald Trump doczekał się swojego bin Ladena. Według prezydenta USA w sobotę zginął lider tzw. Państwa Islamskiego Abu Bakr al-Baghdadi. Wraz z trójką dzieci wysadził się w powietrze, otoczony przez amerykańskich komandosów. CIA obserwowała go już od kilku miesięcy, ostatecznie znalazł się w prowincji Idlib, na północnym zachodzie Syrii. Komandosi dotarli na miejsce helikopterami, głównie z Iraku, operacja poszła sprawnie.

Al-Baghdadi to jedna z najciekawszych karier w świecie dżihadu. Urodzony w 1971 r. w Iraku, miał doktorat ze studiów islamskich i ambicje, które nie zmieściły się w irackim oddziale Al-Kaidy. Nie zgadzał się z jej liderami – dla nich kontrola nad terytorium miała być ostatnim etapem, dla al-Baghdadiego – pierwszym. W maju 2014 r. po błyskawicznej kampanii posłuszni mu dżihadyści zajęli syryjską Rakkę, potem Faludżę w Iraku, aby ku zaskoczeniu rozgromić iracką armię i zająć ponadmilionowy Mosul. W tamtejszym meczecie al-Baghdadi ogłosił powstanie kalifatu – Państwa Islamskiego (PI), które w szczytowym okresie kontrolowało obszar równy Francji.

Państwo Islamskie, które nawet dla Al-Kaidy było zbyt radykalne, przeprowadziło dwa najbardziej krwawe zamachy na Zachodzie ostatnich lat: w listopadzie 2014 r. w Paryżu (130 ofiar) i w marcu 2015 r. w Brukseli (32). Początkiem końca PI była kontrofensywa szyickich bojówek w Iraku. Później do walki z dżihadystami w północnej Syrii ruszyli Kurdowie wspierani przez USA. Dziś niedobitki PI kryją się wzdłuż Eufratu.

Śmierć al-Baghdadiego kończy pewien dżihadystowski eksperyment. Teraz zapewne wielu bojowników PI powróci do luźniejszego modelu Al-Kaidy, czyli poziomej organizacji prowadzącej skryte działania, bez ambicji państwowotwórczych. A prezydent Trump będzie mógł powiedzieć, że również w zabijaniu hersztów dżihadu nie jest gorszy od Baracka Obamy.

Polityka 44.2019 (3234) z dnia 29.10.2019; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama