Czarna limuzyna z napędem elektrycznym zatrzymuje się przed urzędem kanclerskim. Kierowca otwiera drzwi, faceci w czerni rozglądają się podejrzliwie. Za barierkami stoi tłumek z transparentami „Wiatraki to powolna śmierć” i że „My katastrofy klimatycznej nie dożyjemy”. Ktoś z prasy pyta głośno, czy to kryzys koalicji. Pierwszy zielony kanclerz w historii Niemiec Robert Habeck milczy i szybko wraca do samochodu.
W centrali chadeków trwa konferencja prasowa Annegret Kamp-Karrenbauer, wicekanclerza i ministra spraw zagranicznych.