Na swoją drugą, ciężko wywalczoną kadencję kanadyjski premier Justin Trudeau powrócił z… brodą i nowym ministerstwem. Kwestia brody 48-letniego premiera wywołała wiele komentarzy i analiz, bo też poprzednim szefem rządu, który posiadał zarost na twarzy (a w dodatku tylko wąsy), był Robert Borden ponad sto lat temu. Wśród licznych opinii górę wzięła ta, że to definitywne pożegnanie z młodzieńczym wizerunkiem i beztroskim okresem rządzenia, a nieskrywane oznaki siwizny podkreślają ten wymiar.
Polityka
5.2020
(3246) z dnia 28.01.2020;
Ludzie i wydarzenia. Świat;
s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Ministerstwo klasy średniej"