Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Epidemia koronawirusa blokuje i rujnuje Włochy

Dezynfekcja kościoła w Neapolu w związku z epidemią Covid-19 Dezynfekcja kościoła w Neapolu w związku z epidemią Covid-19 Backgrid / Forum
Liczba zakażonych we Włoszech zbliża się do 4 tys., zmarło 148 osób. Rząd zamknął szkoły, zawiesił rozgrywki sportowe i przygotowuje się na gospodarczy krach. Wirus uderza też w personel medyczny.

„Niech ktoś porozmawia z tym narodem” – pisał w swoim felietonie redaktor naczelny dziennika „La Repubblica” Carlo Verdelli. Apelował do najwyższych władz, na czele z premierem Giuseppe Contem i prezydentem Sergio Mattarellą, o przygotowanie orędzia o stanie państwa i przekazanie rzetelnych informacji na temat epidemii Covid-19. Bo choć kolejni ministrowie pokazują się w telewizji, a rząd stara się reagować na bieżąco, wydając dekrety o zawieszeniu wydarzeń publicznych i wyciągając z budżetu wielkie kwoty na walkę z chorobą, wielu mieszkańców Półwyspu Apenińskiego nadal nie umie ocenić, czy kraj jest gotów stawić czoła kryzysowi.

We Włoszech więcej gołębi niż ludzi

Według danych ministerstwa zdrowia w piątek rano całkowita liczba zdiagnozowanych przypadków zakażenia wynosiła 3858, a zgonów – 148. Choć pojawiły się doniesienia, że wirus we Włoszech zwalnia, pod koniec tygodnia znowu przyspieszył. Dziennie przybywa kilkaset pozytywnych wyników testów. Choroba dotyka też coraz młodsze osoby, przestaje być zagrożeniem głównie dla osób starszych i z osłabioną odpornością.

Najgorzej wygląda sytuacja na północy – w regionach Lombardii, Wenecji Euganejskiej, Piemontu i Emilia-Romagna. Tam większość szkół zamknięta jest od dwóch tygodni, nieczynne są urzędy. Z powodu pierwszej fali zachorowań 10 dni temu zawieszono ważne imprezy kulturalne, jak finisz weneckiego karnawału i mediolański tydzień mody. Przełożony – na razie na maj – został też międzynarodowy festiwal filmowy w Bergamo.

Czytaj też:

  • covid-19
  • Giuseppe Conte
  • koronawirus we Włoszech
  • Włochy
  • Reklama