Najbliższa sesja hiszpańskiego parlamentu odbędzie się w środę. Przyjęcie inicjatywy Sáncheza powinno być formalnością, bo prócz rządzących w koalicji Socjalistów z PSOE i Podemos poparcie zadeklarowała dla niej opozycyjna Partia Ludowa. Za utrzymaniem stanu wyjątkowego przemawiają też liczby. W poniedziałek zanotowano tu 6584 nowe przypadki zakażenia i 514 zgonów.
Żołnierze znajdują ciała zmarłych w łóżkach
Doniesienia są coraz bardziej makabryczne. W poniedziałek minister obrony narodowej Margarita Robles poinformowała, że żołnierze odesłani do nadzoru obywateli objętych kwarantanną natrafiają na opuszczone ciała starszych osób. „Niektórych znajdowali po prostu nieżywych w łóżkach” – opowiadała w programie bardzo znanej dziennikarki Ani Rosy.
Czytaj też: Hiszpanii grozi włoski scenariusz. Kryzys się pogłębia
Hiszpański system opieki zdrowotnej nie stoi na krawędzi w obliczu pandemii. On z tej krawędzi spadł kilka dni temu. Szpitalom, zwłaszcza w dużych miastach, kończą się miejsca na oddziałach intensywnej terapii, więc relokują pacjentów do innych placówek albo do prowizorycznie zaadaptowanych hoteli, szkół, hal sportowych i widowiskowych.
W Hiszpanii brak i łóżek, i testów
Tych miejsc i tak nie było zbyt wiele. Według danych hiszpańskiego ministerstwa zdrowia w całym kraju jest 4,4 tys. łóżek dla pacjentów wymagających intensywnej terapii. Już teraz zakażeni koronawirusem zajmują 2636 z nich (zgodnie z informacjami z poniedziałkowego wieczoru). A przecież w czasie pandemii inne choroby nie robią sobie przerwy.
Ci, u których Covid-19 przebiega łagodniej, kierowani są do prowizorycznych szpitali, klinik, a nawet do leczenia domowego.