Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Samotny lider – Ameryka

Andrew Cuomo, gubernatora stanu Nowy Jork. Andrew Cuomo, gubernatora stanu Nowy Jork. Pacific Press Agency/Alamy Live News / Forum

W samym stanie Nowy Jork jest już więcej chorych niż we Włoszech. Światowe epicentrum pandemii przeniosło się do USA. „To będzie najtrudniejszy tydzień” – zapowiedział prezydent Trump. Liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła 9 tys., a połowa z 340 tys. zachorowań przypada właśnie na Nowy Jork, gdzie sytuacja jest najbardziej dramatyczna. Gubernator Andrew Cuomo ogłosił, że kończą się zapasy respiratorów, i podziękował Chinom za dostarczenie tysiąca nowych. Od rządu federalnego dostał tylko 2,5 tys., gdy potrzebuje 17 tys. Stany zdane są na siebie, gdyż rezerwy respiratorów, odzieży ochronnej, zestawów do testów i maseczek, są grubo niewystarczające. Rząd prezydenta Obamy częściowo zużył je w okresie zagrożenia epidemią świńskiej grypy i nie uzupełnił zapasów, a ekipa Donalda Trumpa nie naprawiła tego błędu.

Mimo apeli do Trumpa, by nakazał produkcję respiratorów, na co pozwala mu specjalna ustawa z czasów wojny koreańskiej, prezydent długo z tym zwlekał, bojąc się zadzierać z prywatnym biznesem. W końcu się zdecydował, ale nie wiadomo, kiedy fabryki General Electric i General Motors dostarczą sprzęt. Przestawienie produkcji na nowy asortyment wymaga czasu, jak w czasie II wojny światowej, gdy nie od razu zaczęto masowo budować nowe samoloty i czołgi.

Są pierwsze pocieszające sygnały – dwie trzecie hospitalizowanych w Nowym Jorku zwolniono już do domu, tu i tam w kraju spadło nieco tempo przyrostu zachorowań. Przypisuje się to działaniu restrykcji zamykających ludzi w domach, obowiązujących już w niemal wszystkich stanach. Ich skuteczność byłaby prawdopodobnie większa, gdyby nie brak stanowczości Białego Domu. Prezydent wciąż zdaje się bagatelizować skalę dramatu, na każdym kroku podkreśla, że nie jest najgorzej, sugerując, że należy czym prędzej powrócić do normalności, bo kraj czeka katastrofa gospodarcza.

Polityka 15.2020 (3256) z dnia 07.04.2020; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama