Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Krawiec Ukrainy

UKRAINA: Rok Zełenskiego

Prezydent Zełenski wizytuje posterunki w obwodzie donieckim, październik 2019 r. Prezydent Zełenski wizytuje posterunki w obwodzie donieckim, październik 2019 r. Reuters / Forum
Prezydent Wołodymyr Zełenski pierwszy rok urzędowania może uznać za udany głównie z jednego powodu: nie okazał się ani Janukowyczem, ani Poroszenką.
W oczach ukraińskich sceptyków wiele z jego sukcesów wynika nie z tego, co robi, ale z tego, czego nie robi.Wikipedia W oczach ukraińskich sceptyków wiele z jego sukcesów wynika nie z tego, co robi, ale z tego, czego nie robi.

Rok temu nad Dnieprem fikcja ekranu stała się polityczną rzeczywistością. Telewizyjny komik i producent Wołodymyr Zełenski został zaprzysiężony na szóstego prezydenta Ukrainy. Wtedy powiedział, że „każdy z nas jest Ukraińcem”. Potem obiecał jeszcze wiele rzeczy, dziś jednak z tamtych słów trudno go rozliczać, bo były mglistymi hasłami. Można się natomiast zastanowić, czy rzeczywiście dziś w Ukrainie każdy jest Ukraińcem. I czy dla każdego oznacza to to samo.

Podróżując do Lwowa, a nawet do Kijowa, można ulec wrażeniu, że wszyscy popierali rewolucję godności z 2014 r., wszyscy życzą sobie wejścia do Unii i NATO oraz nienawidzą Rosji. W ten sposób umyka wrażliwość znacznej części społeczeństwa, w tym głównie wschodnich i południowych obwodów Ukrainy – tych, które Moskwa jeszcze niedawno starała się oderwać od Kijowa.

Wiktor Janukowycz w zwycięskich dla siebie wyborach prezydenckich z 2010 r. dostał 12,5 mln głosów. Część Ukraińców, którzy go wtedy poparli, to separatystyczny Donbas czy Krym, ale przecież wielu z nich nadal mieszka w Ukrainie i zachowało swój światopogląd. Szwy Europy, na których leży Ukraina, nie wchłonęły się zupełnie.

Na krótko przed majdanową rewolucją, która obaliła Janukowycza, na podstawowe pytanie, czy jesteś za niepodległością Ukrainy, twierdząco odpowiadało 62 proc. Ukraińców (badania ośrodka Reiting). Według najnowszych danych ten odsetek wynosi już 82 proc. Z jednej strony to znaczny wzrost. Z drugiej – wciąż niepokojąco mało. Poza tym średnią zawyża zachód i centrum państwa, gdyż już na wschodzie zwolenników samodzielności jest tylko 69 proc.

Badania nie uwzględniają ponadto kilku milionów Ukraińców, którzy żyją dziś na terytoriach okupowanych, w Donbasie i na Krymie, a Kijów wszak chce ich odzyskać.

Polityka 19.2020 (3260) z dnia 05.05.2020; Świat; s. 48
Oryginalny tytuł tekstu: "Krawiec Ukrainy"
Reklama