Rok 2002. Arndt Freytag von Loringhoven pracuje w ministerstwie spraw zagranicznych w Berlinie. Pisze przemówienia ministrowi Joschce Fischerowi. Wieczorami, po godzinach, gra na gitarze w zespole jAAzz, zrzeszającym uzdolnionych muzycznie dyplomatów. Zdolności językowych nie można mu odmówić. Zna angielski, francuski, rosyjski i odrobinę czeski. Teraz codziennie uczy się polskiego. Intensywne lekcje mają ścisły związek z nowym zadaniem. 30 czerwca kończy się misja Rolfa Nikela, dotychczasowego ambasadora Niemiec w Warszawie.