Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Prawda według Q

QAnon – prezydencka teoria spiskowa

Na wiecach Trumpa pojawiły się banery z wielkim „Q” i jego zwolennicy ubrani w ozdobione tą literą koszulki. Na wiecach Trumpa pojawiły się banery z wielkim „Q” i jego zwolennicy ubrani w ozdobione tą literą koszulki. Alamy Stock Photo / BEW
Teorie spiskowe w Ameryce to nic nowego. Ale nie zdarzyło się jeszcze, aby jedna z nich – wyjątkowo paranoidalna – zyskała ciche poparcie prezydenta. Aż przyszedł Donald Trump.
Trump nie poparł QAnonu oficjalnie i rzecznicy Białego Domu odżegnują się od związków z ruchem. W swoich tweetach prezydent wyraża jednak entuzjastyczną aprobatę dla wystąpień działaczy tego ruchu.The White Hoiuse/Wikipedia Trump nie poparł QAnonu oficjalnie i rzecznicy Białego Domu odżegnują się od związków z ruchem. W swoich tweetach prezydent wyraża jednak entuzjastyczną aprobatę dla wystąpień działaczy tego ruchu.

W październiku 2017 r. na forum portalu 4chan ukazał się tajemniczy post. Jego autor twierdził, że w rządzie USA działa konspiracja, której celem ma być usunięcie Donalda Trumpa z urzędu. O tzw. głębokim państwie – deep state, spiskującym przeciw prezydentowi, słychać było już wcześniej, mówił o tym m.in. jego były strateg i doradca Steve Bannon. Ale wpis na 4chan szedł dalej: amerykańskie deep state to agentura wszechpotężnej globalnej sieci czcicieli Szatana. Dążą oni do panowania nad światem, zachłannie się bogacąc, szerząc rozwiązłość i gustując zwłaszcza w deprawowaniu dzieci.

Nieznany autor tego posta nawiązywał do głośnej rok wcześniej pseudoafery Pizzagate. Chodzi o nieoparte na żadnych dowodach oskarżenie ówczesnej demokratycznej kandydatki do prezydentury Hillary Clinton – dla jej krytyków uosobienia skorumpowanych elit – o kierowanie siatką pedofilów porywających nieletnie ofiary i przetrzymujących je w pizzerii Comet Ping Pong w Waszyngtonie.

Na brednię tę nabrał się m.in. Edgar Madison Welch, sympatyk Trumpa z miasteczka Salisbury w Karolinie Północnej, bogobojny strażak i ojciec rodziny. Uzbrojony po zęby przyjechał swoją toyotą do stolicy i wtargnął do wskazanej przez oponentów Hillary restauracji. Znalazł tam zamknięty pokój na zapleczu i nie mogąc go otworzyć, strzałami z karabinu rozwalił zamek u drzwi. Pomieszczenie okazało się magazynem na komputery.

Napastnika aresztowano, przed sądem wyraził skruchę. Ale nie przestał wierzyć w elitarny gang pedofilski, o którym – jak zapewniał – miał „informacje na 100 proc.”. Jak wielu podobnych do niego ultraprawicowców był przekonany, że żona byłego prezydenta, znanego z ekscesów seksualnych, nie tylko je tolerowała, lecz nawet mogła mu na tym polu pomagać.

Polityka 28.2020 (3269) z dnia 07.07.2020; Świat; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Prawda według Q"
Reklama