Francja ustanawia ważny precedens. 75-letni abp Luigi Ventura, zawodowy dyplomata watykański, były ambasador papieski we Francji, ma stanąć przed sądem w Paryżu. Ciążą na nim zarzuty o seksualne molestowanie czterech mężczyzn. Ventura zaprzecza oskarżeniom. Chce podczas przewodu sądowego bronić swej niewinności i reputacji. Watykan pozbawił go immunitetu dyplomatycznego. Adwokatka hierarchy twierdzi, że padł on ofiarą spisku. Prawnicy jednej z ofiar widzą to inaczej: że prokuratura, kierując oskarżenie do sądu, potwierdziła zarzuty. Sprawa trafiła do mediów w początku zeszłego roku, kiedy młody pracownik paryskiego merostwa ogłosił, że Ventura miał go „intensywnie obmacywać’’ podczas spotkania noworocznego z udziałem korpusu dyplomatycznego. Wkrótce potem podobne zarzuty wysunęło przeciwko Venturze kolejnych trzech mężczyzn. W maju 2019 r. dygnitarz został przesłuchany przez policję. Do konfrontacji z autorami zarzutów doszło na życzenie Ventury.
To pierwszy przypadek procesu cywilnego przeciwko nuncjuszowi. Głośna sprawa zarzutów o pedofilię wysuniętych przeciwko innemu wysłannikowi Watykanu, abp. Józefowi Wesołowskiemu, który miał wykorzystywać seksualnie nieletnich chłopców w Republice Dominikany, miała przebieg dramatyczny. Dostojnik został decyzją papieża Franciszka usunięty ze stanu kapłańskiego, wydalony z dyplomatycznej służby papieskiej, osadzony w areszcie domowym w Watykanie, wytoczono przeciwko niemu proces przed watykańskim trybunałem. Wesołowski nie doczekał wyroku. Zmarł na zawał serca w 2015 r. Uroczystościom pogrzebowym w Czorsztynie przewodził bp Jan Szkodoń. Ostatnio media podały, że pewna kobieta wysunęła przeciwko niemu oskarżenia o molestowanie seksualne. Szkodoń je odrzucił, prokuratura umorzyła postępowanie. Ale Watykan poinformował o wszczęciu dochodzenia kościelnego i zakazał mu kontaktów z małoletnimi oraz publicznej posługi biskupiej.