Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Triest się godzi

SŁOWENIA – WŁOCHY: Triest – trudne pojednanie

Triest. Triest. Getty Images
Na jeden dzień piękny i smutny Triest stał się moralną stolicą Europy. Prezydenci Włoch i Słowenii wreszcie podali sobie ręce. Dotąd miasto miało dwie historie, i to jakie!
Triest z historycznym bagażem mierzy się do dziś. Nawet tak symboliczny gest prezydentów Włoch i Słowenii wywołał tu napięcia.Francesco Ammendola/Presidential/Reuters/Forum Triest z historycznym bagażem mierzy się do dziś. Nawet tak symboliczny gest prezydentów Włoch i Słowenii wywołał tu napięcia.

Prezydenci Słowenii i Włoch wywodzący się z narodów, które w XX w. niejednokrotnie mordowały się wzajemnie, spotkali się w Trieście w połowie lipca. Aby symbolicznie uznać winy i zadośćuczynić ofiarom.

Trzymając się za ręce, Borut Pahor i Sergio Mattarella oddali hołd pomordowanym w miejscowości Basovizza, gdzie najpierw słoweńscy partyzanci wymordowali włoskich mieszkańców, a potem włoska armia rozstrzelała bojowników. Podpisali porozumienie, które przywróci słoweńskim organizacjom znajdujący się w Trieście budynek Narodniego Domu, przed stu laty – centrum kultury słoweńskiej. Uhonorowali też najwyższym odznaczeniem państwowym – zarówno włoskim, jak i słoweńskim – mieszkającego w Trieście 107-letniego pisarza Borisa Pahora, od lat słoweńskiego kandydata do literackiego Nobla.

Data spotkania prezydentów nie była przypadkowa – dokładnie sto lat wcześniej włoscy faszyści spalili Narodni Dom.

Chrzest

Gdy Włochy zjednoczyły się w 1861 r., wiele tradycyjnie włoskich regionów pozostawało poza kontrolą Rzymu. Wenecję Królestwo Włoch odbiło z rąk austriackich dopiero pięć lat później. Wtedy też Triest nabrał dla monarchii habsburskiej szczególnego znaczenia – jako jedyny duży port imperium. Nie ufając ludności włoskiej, Austriacy zaczęli wspierać miejscowych i rdzennych Słowian, m.in. zwalniając z urzędów wszystkich Włochów. Emocje wśród włoskiej większości narastały z miesiąca na miesiąc. Również druga strona była nastawiona na zwarcie: kiedy Włosi przystąpili do pierwszej wojny światowej, spłonęła siedziba ich triesteńskiego dziennika. Strażaków nie dopuszczono do pożaru.

Koniec wojny oznaczał dla zrujnowanych Włoch „okaleczone zwycięstwo”. Triest, który trafił we włoskie ręce, stracił bałkańskie rynki zbytu.

Polityka 34.2020 (3275) z dnia 18.08.2020; Świat; s. 50
Oryginalny tytuł tekstu: "Triest się godzi"
Reklama