Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Ziemia idzie do sądu

Osobowość prawna gór i rzek

Dla Hindusa rzeka może być wcieleniem boga, dla Maorysa – matką, dla amazońskich Indian las to kompletna filozofia istnienia. Na fot. jezioro Sukhna, Indie. Dla Hindusa rzeka może być wcieleniem boga, dla Maorysa – matką, dla amazońskich Indian las to kompletna filozofia istnienia. Na fot. jezioro Sukhna, Indie. Shutterstock
Czy ktoś widział rzekę pozywającą firmę, która zatruwa jej wody? Walka o środowisko właśnie wchodzi w nową fazę.
Te Urewera w Nowej Zelandii – niegdyś park narodowy, dziś obszar z własną osobowością prawną, zestawem praw i obowiązków.David Wall/Interfoto /Forum Te Urewera w Nowej Zelandii – niegdyś park narodowy, dziś obszar z własną osobowością prawną, zestawem praw i obowiązków.

Indyjskie jezioro Sukhna dołączyło do tych bytów przyrody, którym wolno więcej. Sąd orzekł niedawno, że ten zbiornik wodny w mieście Czandigarh jest istotą żywą i posiada osobowość prawną. A co za tym idzie: ma prawa, obowiązki i odpowiedzialność – tak samo jak każda osoba. Sąd uznał też wszystkich mieszkańców miasta za loco parentis, czyli opiekunów jeziora (w zastępstwie ojca lub matki). Muszą je więc ocalić.

Kiedy w połowie lat 50. francuski architekt Le Corbusier projektował na zaproszenie indyjskiego rządu eksperymentalną przestrzeń Czandigarhu, słusznie założył, że jego mieszkańcy – żyjący w uporządkowanych numerycznie sektorach – będą potrzebowali miejsca relaksu. Zaplanował więc jezioro Sukhna. Wypełniła je woda płynąca od podnóży Himalajów, zatrzymywana przez lokalną tamę. Jezioro jest strefą ciszy – nie poruszają się po nim łodzie motorowe, a wał tamy służy jako piesza promenada. To idylliczna sceneria do podziwiania zachodów słońca, pływania rowerami wodnymi albo kibicowania w zawodach wioślarskich. Jezioro jest siedliskiem wielu gatunków ptaków i ryb, dawniej żyły w nim krokodyle.

W 2004 r. powstały na nim chronione obszary połowów, dlatego w pobliżu nie wolno tworzyć zabudowań. Ale te regulacje nie wystarczyły. Woda była zanieczyszczana ściekami, deweloperzy zaczęli stawiać przy brzegu duży kompleks mieszkaniowo-usługowy, a sezonowo napływający muł uszczuplił powierzchnię zbiornika. Całemu ekosystemowi zagrażała katastrofa. Stąd stanowcze orzeczenie sądu: aby przetrwać, jezioro musi stać się osobą prawną. Wkrótce wyburzone zostaną wszystkie budynki wokół, wprowadzono też zakaz odprowadzania jakichkolwiek ścieków, a dzięki akcji odmulania jezioro odzyska 150 ha powierzchni.

Ten sam sędzia Rajiv Sharma już w czerwcu 2019 r.

Polityka 9.2021 (3301) z dnia 23.02.2021; Świat; s. 49
Oryginalny tytuł tekstu: "Ziemia idzie do sądu"
Reklama