Córka marnotrawna
Shamima Begum: córka marnotrawna. Czy Wielka Brytania powinna jej przebaczyć?
Ucieka z domu w 2014 r., ma 15 lat. Razem z dwiema koleżankami ze wschodniego Londynu dociera do Turcji, a stamtąd do Syrii. Są nieletnie, ale nikt ich nie zatrzymuje. Po kilku dniach w Rakce Shamima Begum bierze ślub z nieznanym jej wcześniej mężczyzną, razem chcą dołączyć do tzw. Państwa Islamskiego (PI). Dla dżihadystów to gratka: oto nowoczesne Brytyjki odrzucają wartości Zachodu i wstępują w ich szeregi. Shamima zostaje okrzyknięta jihadi bride, panną młodą dżihadu, trafia do przekazów propagandowych i na plakaty.
Ale rzeczywistość zgrzyta. Nastolatka trzykrotnie rodzi i trzykrotnie musi grzebać swoje dzieci. Ostatni raz – w 2019 r., już po upadku kalifatu, gdy mieszka w obozie dla uchodźców w północno-wschodniej Syrii. To tam trafia na nią dziennikarz brytyjskiego „Timesa” i o tragicznej historii Shamimy dowiaduje się świat.
Bez państwa
Shamima mówi, że nie żałuje decyzji o przyłączeniu się do terrorystów. Była tzw. policjantką moralności egzekwującą surowe reguły obyczajowe. Rekrutowała też inne młode kobiety. W głośnym wywiadzie dla BBC zapewnia, że pozwoliłaby swemu dziecku zostać bojownikiem PI, ale najmłodszego syna chciałaby już wychować „na Brytyjczyka” (wywiad odbył się, gdy była jeszcze w ciąży z trzecim dzieckiem). Przekonuje, że popiera „niektóre brytyjskie wartości” i pragnie wrócić do domu, żeby się zrehabilitować.
Te słowa docierają do Sajida Javida, ówczesnego szefa brytyjskiego MSW, który natychmiast wszczyna procedurę pozbawienia dziewczyny obywatelstwa. Uznaje, że jej powrót do kraju oznaczałby zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. Minister tłumaczy, że jeśli ktoś odwraca się plecami do naszych fundamentalnych wartości i wspiera terror, to musi się liczyć z konsekwencjami przewidzianymi prawem.