„Polityka” prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Mamut jeszcze poczeka

IRAN: Jak Rada Strażników układa wyborczą listę

Mahmud Ahmadineżad, prezydent Iranu w latach 2005–13, nie został dopuszczony do wyborów. Mahmud Ahmadineżad, prezydent Iranu w latach 2005–13, nie został dopuszczony do wyborów. Fatemah Bahrami/Anadolu Agency / Getty Images
Zbliżające się wybory prezydenckie w Iranie może wygrać polityk, który nawet w nich nie wystartuje.
Faworytem nadchodzących wyborów będzie Ebrahim Raisi.EPA/PAP Faworytem nadchodzących wyborów będzie Ebrahim Raisi.

„Mięso, kurczaki i jajka” – pod takim hasłem swoją kampanię prowadził jedyny irański polityk, który w ogóle prowadził jakąkolwiek kampanię w zachodnim rozumieniu tego słowa. A mowa o trzech towarach, które w ostatnich latach dla wielu Irańczyków stały się czymś luksusowym. Może i stać ich, żeby za nie zapłacić, ale nie mają czasu stać po nie w kolejkach.

Ów „człowiek ludu” wie, o czym mówi. Do perfekcji doprowadził sztukę wiecowania, kontakt z wyborcami. Podczas jednego ze spotkań grzmiał: „Kłamstwa, systemowa korupcja i religijna arystokracja… wszystko to zniszczyło nadzieje ludu na reformy w ramach obecnego systemu”. Wiarygodności dodają mu jego niechlujne koszule w kratę i posługiwanie się ulicznym slangiem, którego większość irańskich duchownych udających polityków nawet nie rozumie.

Ci duchowni nazywają go pogardliwie baczcze-porru, w wolnym tłumaczeniu „bachorem”, który wymknął się spod kontroli. – Jest ogromnie popularny, szczególnie wśród biedniejszych i słabiej wykształconych Irańczyków – mówi irański politolog Sadik Zibakalam. – Wielu członków religijnego establishmentu ma go za wariata i zupełnie lekceważy jego polityczne wpływy, co się może fatalnie dla nich skończyć – uważa z kolei socjolog Hosejn Gazijan, związany z Uniwersytetem Teherańskim.

Mahmud Ahmadineżad, bo o nim mowa, rzeczywiście zachowuje się trochę jak święty szaleniec. Prezydent Iranu w latach 2005–13 kilka dni temu przekonywał, że obecne kierownictwo kraju kupiło sobie wspólnie wyspę, na którą ucieknie, gdy Irańczycy się zbuntują. Co prawda nie przedstawił na to żadnych dowodów, ale jego zwolennicy wiedzą swoje. „Mamut” – mówią o nim.

Polityka 24.2021 (3316) z dnia 08.06.2021; Świat; s. 62
Oryginalny tytuł tekstu: "Mamut jeszcze poczeka"
Reklama