Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Pośrednicy narodu

Jak działają wzorcowe media? Przykład dają Niemcy

Niemieckie media głównego nurtu wciąż jeszcze respektują zasady zachodnioniemieckiej kultury politycznej, w której Trybunał Konstytucyjny obcinał skrzydła skrajne. Niemieckie media głównego nurtu wciąż jeszcze respektują zasady zachodnioniemieckiej kultury politycznej, w której Trybunał Konstytucyjny obcinał skrzydła skrajne. imageBROKER RF / Getty Images
Nigdzie media publiczne i te głównego nurtu nie cieszą się takim zaufaniem jak w Niemczech. Dzięki nim Niemcy mają jeszcze o czym ze sobą rozmawiać.
Wiele tytułów znikło, ale te główne do dziś wpływają na opinię publiczną. Dzienniki, jak „Frankfurter Allgemeine”, „Süddeutsche Zeitung”, „Die Welt”, schudły, ale nadal są na rynku.PantherMedia Wiele tytułów znikło, ale te główne do dziś wpływają na opinię publiczną. Dzienniki, jak „Frankfurter Allgemeine”, „Süddeutsche Zeitung”, „Die Welt”, schudły, ale nadal są na rynku.

Niemcy są dziwni. Na miesiąc przed wyborami do Bundestagu (26 września) w głównych mediach króluje stateczny spokój. Nadrenia tonie w szlamie i wodzie, ludzkości grozi koniec świata, a moderatorzy popularnych talk-shows albo są jeszcze na urlopie, albo tłuką po raz kolejny hamletyczne pytanie: szczepić czy nie szczepić przymusowo? Skąd ta rzekoma cisza wśród burzy?

Żadnego porównania z naszymi ciągłymi awanturami, z naszą „zimną wojną domową” w Sejmie i „odwojowywaniem suwerenności” w polityce zagranicznej. Powód? Niemieckie media głównego nurtu – radio, telewizja, prasa – wciąż jeszcze nadają ton kulturze politycznej, ukształtowanej po 1945 r. w zachodnich Niemczech głównie przez anglosaskich aliantów. To oni rozdawali koncesje na wydawane tytuły i do 1949 r. cenzurowali media.

Wiele tytułów znikło, ale te główne do dziś wpływają na opinię publiczną. Dzienniki, jak „Frankfurter Allgemeine”, „Süddeutsche Zeitung”, „Die Welt”, schudły, ale nadal są na rynku; wpływowy niegdyś „Der Spiegel” stracił w ciągu ćwierćwiecza jedną trzecią nakładu, ale wciąż sprzedaje się blisko 600 tys. egzemplarzy, a „Die Zeit” nawet zwiększył w ciągu ostatniej dekady nakład o ponad 70 tys. i zbliża się do „Spiegla”.

Jest jeszcze „Frankfurter Allgemeine Sontagsblatt”, „Welt am Sonntag” – razem z „Die Zeit” co tydzień ponad milion sprzedanych egzemplarzy. Natomiast dramatycznie tracą bulwarówki. „Bild-Zeitung”, niegdysiejsza potęga koncernu Springera, jawnie sympatyzująca z CDU/CSU, to już tylko cień samej siebie. Z 4,5 mln sprzedawanych 30 lat temu egzemplarzy pozostało dziś 750 tys.

Poza tym radio i telewizja jak wszędzie – mają problemy z konkurencją internetu i mediów społecznościowych.

Polityka 36.2021 (3328) z dnia 31.08.2021; Świat; s. 52
Oryginalny tytuł tekstu: "Pośrednicy narodu"
Reklama