„Polityka”. Pilnujemy władzy, służymy czytelnikom.

Prenumerata roczna taniej o 20%

OK, pokaż ofertę
Świat

Kontenerowa gorączka

Transport kontenerowy coraz mniej opłacalny

Kontenerowce, na które przypada dwie trzecie światowego handlu, zaczęły tracić reputację. Kontenerowce, na które przypada dwie trzecie światowego handlu, zaczęły tracić reputację. Moment RF / Getty Images

Po zablokowaniu przez kontenerowiec Kanału Sueskiego, w kwietniu tego roku, nic w świecie kontenerów nie wróciło do normy – rynek jeszcze bardziej się rozregulował. Przeciętna cena spedycji standardowego kontenera przekroczyła 10 tys. dol. – to cztery razy więcej niż przed rokiem. Za zwykły transport z Szanghaju do Nowego Jorku trzeba zapłacić 15 tys. dol. (rok temu 2,5 tys.). Wydłużyły się też terminy (średnia podróż trwała 41, teraz 70 dni), zakorkowały się porty i wydłużyła kolejka statków czekających na redzie. Kontenerowce, na które przypada dwie trzecie światowego handlu, zaczęły tracić reputację niezawodnego i taniego środka transportu. W przypadku pilnych dostaw spedytorzy testują transport lotniczy, ale i tam ceny podwoiły się w ciągu roku, bo wciąż lata dużo mniej samolotów. Do łask wraca kolej, ale i tu nie nadąża infrastruktura. A jest co wozić: po zeszłorocznym okresie covidowego spowolnienia przyszło ożywienie konsumpcji, podsycane milionami pompowanymi w rynek.

Jeśli do tego dodać kłopoty Chin w wypełnianiu roli „fabryki świata” (też częściowo spowodowane covidem) oraz ostry deficyt kierowców wielkich ciężarówek – największy w Wielkiej Brytanii, z brexitem w tle, ale i za oceanem, to w tegorocznym szczycie bożonarodzeniowych zakupów mogą się pojawić puste półki. Eksperci podkreślają, że kiedyś to się dotrze, naoliwi, uspokoi, znów spadną ceny i skrócą się terminy. Ale dominuje przekonanie, że i w tej branży nic po pandemii już nie będzie takie jak przed.

Polityka 39.2021 (3331) z dnia 21.09.2021; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Kontenerowa gorączka"
Reklama