Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Andżelika Borys (prawie) na wolności, Poczobut nadal w więzieniu

Sejmowa wystawa w sprawie uwolnienia Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta Sejmowa wystawa w sprawie uwolnienia Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
To wiadomość zupełnie zaskakująca: Andżelika Borys, przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi, została zwolniona z białoruskiego więzienia.

Aresztowano ją 23 marca 2021, dokładnie rok i dwa dni temu. Reżim Aleksandra Łukaszenki zarzuca szefowej ZPB „podżeganie do nienawiści na tle etnicznym i religijnym oraz rehabilitację nazizmu”. Grozi za to kara nawet 12 lat więzienia.

Wymyślony zarzut

Zarzut jest kompletnie wymyślony, Andżelice Borys nie można przedstawić żadnych dowodów wrogiej działalności, bo ich po prostu nie ma. Ale zdaniem prokuratury chodzi o organizowanie od 2018 r. „szeregu nielegalnych przedsięwzięć masowych z udziałem nieletnich, podczas których czczono uczestników band antysowieckich działających w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej i po jej zakończeniu”. Reżim Łukaszenki polował na Borys, chciał też uderzyć w ZPB, zdelegalizowany już w 2005 r.

Zwolnienie z więzienia nie jest jednak równoznaczne z odzyskaniem pełnej wolności, Borys ma pozostawać w areszcie domowym, co w Białorusi oznacza nieustanne kontrole milicji w miejscu zamieszkania. Nie wolno jej także kontaktować się z polskimi dyplomatami: Borys jest obywatelką Białorusi, podlega tamtejszym rygorom, opieka konsularna praktycznie jej nie obejmuje lub obejmuje w bardzo niewielkim stopniu. Tak więc kontakty z polskim konsulatem w Grodnie są najwidoczniej niewskazane, wręcz nawet wrogie wobec władzy.

Przewodnicząca ZPB wciąż nie została więc oczyszczona od ciążących na niej zarzutów. Po prostu zmieniono wobec niej „środki zapobiegawcze”.

Czytaj też:

  • Aleksandr Łukaszenka
  • Andrzej Poczobut
  • Białoruś
  • Reklama