Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Republika olch

Republika olch. Dlaczego Niemcy tak pokochali lasy

Obraz „Czerwony Kapturek” z 1887 r. pędzla Juliusa Sergiusa von Klevera. Obraz „Czerwony Kapturek” z 1887 r. pędzla Juliusa Sergiusa von Klevera. BEW
Nowoczesne państwo niemieckie powstało z krwi i żelaza. Ale nowocześni Niemcy – i cały pionierski nurt ekologiczny – pochodzą z lasu.
Niemiecki las wytwarza każdego roku 38 mln ton tlenu, dwa razy więcej niż potrzebują Niemcy do oddychania, wiąże 2,5 mld ton dwutlenku węgla, redukuje 15 proc. emisji gazów.PantherMedia Niemiecki las wytwarza każdego roku 38 mln ton tlenu, dwa razy więcej niż potrzebują Niemcy do oddychania, wiąże 2,5 mld ton dwutlenku węgla, redukuje 15 proc. emisji gazów.

Nadal jest. Rośnie w nim 90 mld drzew, zajmuje 11 mln ha, jedną trzecią powierzchni kraju. A miało go już nie być. Deutscher Wald, niemiecki las. Najstarszym jego drzewem jest heska lipa, ma już 1250 lat.

W latach 80. prorokowano, że wymrze, zniknie. Że najpóźniej w 1990 r. w Niemczech nie będzie już żadnych iglastych drzew, a potem przyjdzie kolej na buki. Niemców paraliżowało okrutne słowo – Waldsterben, śmierć lasu. A wszystkiemu miał być winien kwaśny deszcz. Wraz z lasem umrzeć miało najważniejsze źródło niemieckiej tożsamości. I jego legendy.

Gdziekolwiek w Niemczech spojrzeć, widać jego ślady. W baśniach, muzyce, malarstwie. I w polityce. Deutscher Wald to nie tylko suma drzew, to kulisy narodowego misterium – odwieczne siedlisko niemieckości. Mijają wieki, a on tkwi w głowach. Ernst Moritz Arndt, romantyczny historyk i pisarz, twierdził, że tylko las gwarantuje przeżycie niemieckiego ludu. To miejsce wolności – pisał o nim Ernst Jünger w książce „W stalowych burzach”.

Tymczasem las przeżył. Co prawda zawodowi biolodzy i leśnicy niczego innego nie prognozowali, ale nie chciano ich słuchać. Panika z lat 80. sprawiła, że na kominach pojawiły się filtry, w samochodach katalizatory, wygnano z benzyny ołów. Ale już w latach 90. gazety przestały pisać o dewastacjach lasu – w ostatniej dekadzie powiększył się o kolejne 50 tys. ha. I tak, Deutscher Wald, nadal zielony i pełen tajemnic powrócił do swojej odwiecznej roli – miejsca wędrówki do niemieckości.

Schwarzwaldzkie wędrówki

Wędrowanie po niemieckich lasach to zobowiązanie i potrzeba duszy. Wędruje praktycznie każdy. Pierwszy kanclerz Republiki Federalnej Konrad Adenauer wyrywał się na leśne rozmyślania z Bonn do Schwarzwaldu.

Polityka 18.2022 (3361) z dnia 26.04.2022; Świat; s. 60
Oryginalny tytuł tekstu: "Republika olch"
Reklama