Jean-Luc Mélenchon dokonał już jednego cudu – zjednoczył francuską lewicę. Czy teraz zostanie jej mesjaszem i wygra wybory parlamentarne?
Zwolennicy lewicy w całej Europie mają serdecznie dość wyborczych porażek. Każdy, nawet mały sukces skrupulatnie odnotowują, jak np. zwycięstwo Pedro Sáncheza w Hiszpanii, Olafa Scholza w Niemczech czy ostatnio nawet Anthony’ego Albanese’a w odległej Australii. Nic dziwnego, że francuskie wysiłki jednoczenia lewicowych partii także wywołały w tym środowisku falę entuzjazmu.
We Francji po kwietniowych wyborach prezydenckich, które po raz drugi wygrał Emmanuel Macron, na scenie publicznej zrobiło się dziwnie pustawo i niemrawo.
Polityka
24.2022
(3367) z dnia 07.06.2022;
Świat;
s. 53
Oryginalny tytuł tekstu: "Lew lewicy"