Władimir Putin wykorzystuje ukraińskie zboże jak broń. Łatwo mu to przychodzi, bo globalny system żywnościowy znalazł się w rozsypce.
Kto kupuje jedzenie, orientuje się, że zrobiło się drogo. Cenowe rekordy to doświadczenie ogólnoświatowe. W sporej mierze odpowiadają za to walki w Ukrainie z blokadą portów, przez które eksportowano płody rolne „spichlerza Europy”, i z niepewnością tegorocznych zbiorów. Ukraina to jednak tylko jeden klocek w tej układance.
Zdaniem Davida Beasleya, dyrektora Światowego Programu Żywnościowego ONZ, stoimy u bram bezprecedensowego kryzysu. Wyższe ceny sprawią, że dodatkowe 47 mln ludzi dołączy do 276 mln tych, którzy i bez rosyjskiej agresji „maszerowali w stronę głodu”.
Polityka
26.2022
(3369) z dnia 21.06.2022;
Świat;
s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Fabryka pod gołym niebem"