Świat

Zachodni kaliber

„Trzydniowa wojna” Putina trwa ponad 200 dni. Armia ukraińska jest już prawie natowska

Ukraińscy żołnierze podczas ostrzału rosyjskich pozycji za pomocą brytyjskiej haubicy M777. Ukraińscy żołnierze podczas ostrzału rosyjskich pozycji za pomocą brytyjskiej haubicy M777. Alena Solomonova / PAP
Zwycięska kontrofensywa Ukraińców pokazuje, że ich armia jest już bardziej natowska niż wiele sił zbrojnych Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Walery Załużny, wódz naczelny sił zbrojnych Ukrainy.Gleb Garanich/AFP/East News Walery Załużny, wódz naczelny sił zbrojnych Ukrainy.

„Trzydniowa wojna” Władimira Putina trwa już ponad 200 dni – tak długo, że przyzwyczailiśmy się do myślenia, że jesienią niewiele się na frontach zmieni. Obiegowa mądrość mówiła, że Ukraina i Rosja weszły w trudną do rozstrzygnięcia wojnę na wyniszczenie. Putin, pomimo porażek, utrzymywał swoją i Rosjan wiarę w zwycięstwo mozolnym postępem wojsk i zdobywaniem terenu w Donbasie, wokół Charkowa i na południu. A jednak błyskawiczna ofensywa charkowska Ukraińców postawiła rosyjską armię przed widmem wojennego bankructwa.

Rosjanie skapitulowali na polu bitwy w północno-wschodniej Ukrainie i uciekli w popłochu z tego odcinka frontu. W ciągu zaledwie tygodnia Ukraińcy wdarli się we frontowe ugrupowanie przeciwnika i podręcznikowo wręcz rozeszli się na jego skrzydła, odcinając linie zaopatrzenia i tworząc kotły dla pozostawionych przez Rosjan mniejszych pododdziałów. Z kolei zajęcie węzłów kolejowych i drogowych oznacza, że siłom rosyjskim okupującym północny Donbas zimą zabraknie zaopatrzenia.

Ukraińcy przejęli nie tylko teren, ale również duże ilości pozostawionej amunicji i sprzętu wojskowego. Niektórzy dowódcy ukraińscy z przekąsem jednak zauważają, że im już ta amunicja na niewiele się zda, bo nie natowska. Ukraińcy przecież dzięki bogatym dostawom sprzętu z USA i Europy w ostatnich miesiącach przeszli na natowskie uzbrojenie i artyleryjskie kalibry amunicyjne 155 mm.

Powolny rozkład

Zapowiedzi bankructwa rosyjskiej armii widoczne były od pierwszych tygodni wojny, choć osobno brane nie przesądzały o zapaści. Brak rozpoznania wojskowego i niedocenienie Ukraińców powodowały, że Rosjanie już w marcu puszczali niechronione kolumny wojska po nieznanych im drogach, wokół których zasadzali się żołnierze z przeciwpancernymi pociskami Javelin.

Polityka 39.2022 (3382) z dnia 20.09.2022; Świat; s. 55
Oryginalny tytuł tekstu: "Zachodni kaliber"
Reklama