Dyktatura przyszłości
Longtermizm: potężna ideologia. Musk, Bezos i Bankman-Fried dali się uwieść
Co to był za spektakularny upadek! Niedawno bankructwo ogłosiła druga, największa giełda kryptowalut FTX. Warta jeszcze kilka miesięcy temu 32 mld dol., dziś jest bezwartościowa. A jej założyciel Sam Bankman-Fried, do niedawna najmłodszy miliarder (dolarowy) na świecie, w cztery dni stracił wszystko. Ale najciekawszy z tego upadku jest fakt, że Bankman-Fried wcale nie założył FTX dla pieniędzy, przynajmniej nie wprost.
Jak sam wielokrotnie przyznawał, jego celem zawsze był taki wybór zawodu, a potem pracy, żeby jak najwięcej zarobić. Został więc najpierw bankowcem, a potem królem kryptowalut. I zarobił te miliardy – jak sam twierdzi – tylko po to, aby je potem rozdać. Wszystko w imię longtermizmu, „jednej z najpotężniejszych i najmniej znanych współczesnych ideologii” – jak napisał o niej „The Wall Street Journal”.
Elon Musk twierdzi, że longtermizm jest „bliski jego własnej filozofii”. Inny multimilioner Peter Thiel od lat wspiera organizacje propagujące tę ideologię. ONZ napisała niedawno w jednym ze swoich raportów, że „społeczność międzynarodowa, a w szczególności ONZ, zaczynają przychylać się do idei longtermizmu”. Tak jak zresztą większość amerykańskiej branży technologicznej. Bankman-Fried jeszcze przed bankructwem przyznał w wywiadzie dla „New Yorkera”, że nigdy nie interesowała go pomoc ubogim, bo byłaby sprzeczna z longtermizmem.
1.
Co to jest ten longtermizm, długoterminowość? Wyobraźmy sobie turystę na górskim szlaku – proponuje William MacAskill, szkocki filozof, który jest dziś publiczną twarzą longtermizmu. Turysta potyka się, z rąk wypada mu szklana butelka i rozbija się na środku ścieżki. Według MacAskilla uczciwa i odpowiedzialna osoba natychmiast sprzątnęłaby szkło, aby nie stanowiło zagrożenia dla kolejnego turysty – bez względu na to, czy pojawi się on na tym szlaku za tydzień czy za sto lat.