„Na moskiewskich salonach mówi się, że niedługo iPhone′y zamienią się w dynie” – doniosła Margarita Simonian, szefowa propagandowej RT, i wywołała popłoch w rosyjskich mediach społecznościowych.
Reżimowe media musiały uspokajać opinię publiczną, bo informacja, że w granicach Rosji mogą zostać wyłączone smartfony z oprogramowaniem Apple i Android, rozeszła się błyskawicznie. Podobnie jak sprzęt AGD, gadżety, a nawet niektóre samochody wykorzystujące ten software. Obawy jeszcze się nasiliły, gdy w sieci pojawił się filmik Natalii Kasperskiej, współzałożycielki znanej firmy Kaspersky Lab. Stwierdza w nim: „Tak, mogą nam wyłączyć wszystkie urządzenia”. I nie zostawia wiele miejsca dla wyobraźni, dodając, że „cyberwojna to zagrożenie, przed którym ostrzegamy od dawna”.
Rosjanie lubią telefony z jabłuszkiem
Takie „odłączenie” może równie dobrze dotyczyć konkretnych grup, konkretnego obszaru, całej Rosji, Moskwy albo tylko stołecznego „kalca”, czyli ścisłego centrum. Przestrzegał przed tym latem 2022 r. Eldar Murtazin na portalu Mobile Review. Tymczasem z iPhone’em nie rozstaje się m.in. szef dyplomacji Siergiej Ławrow, oligarchowie, celebryci, kremlowscy propagandyści, ale i przeciętni Rosjaninie aspirujący do klasy wyższej.
Zaniepokojenie wzmaga efekt flagi.