Dotknięta największą katastrofą naturalną od ponad 90 lat Turcja wciąż wyciąga ludzi spod gruzów, liczy ofiary i szacuje straty materialne. Liczby są zatrważające: co najmniej 5 tys. osób zginęło, a ponad 20 tys. zostało rannych w wyniku poniedziałkowych trzęsień ziemi, które dosięgnęły też Syrię.
Turcja i Syria po trzęsieniu ziemi
– Pod gruzami budynków może być kolejne kilka tysięcy osób lub więcej, nie sposób tego jeszcze oszacować. Ale bardzo wiele osób w parę minut straciło też dobytek życia czy dach nad głową, oni też będą wymagali pomocy długofalowej, np. zapewnienia środków do życia na kilka miesięcy, pomocy w remoncie domów itp. – mówi Helena Krajewska z Polskiej Akcji Humanitarnej.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w obu krajach pomocy może potrzebować ok. 23 mln osób, w tym 1,4 mln dzieci. Adelheid Marschang z WHO stwierdziła we wtorek, że Turcja ma duże możliwości reagowania w sytuacji kryzysowej, ale Syrii, która zmaga się z wieloletnim kryzysem humanitarnym z powodu wojny domowej i epidemii cholery, trudno będzie zaspokoić rosnące w obliczu katastrofy potrzeby. „W całej Syrii potrzeby są najwyższe po ponad 12 latach przedłużającego się, złożonego kryzysu, a poziom wsparcia humanitarnego wciąż spada” – powiedziała.
Pomoc w działaniach poszukiwawczych i ratowniczych zaoferowało 45 państw. Wśród nich Polska, która wysłała do Turcji 76 strażaków. „W tych pierwszych godzinach potrzeba bardzo dużo ludzi, tym bardziej że ratownik nie może pracować non stop, całą dobę, bo jest tylko człowiekiem. Wysiłek fizyczny i psychiczny na takim rumowisku jest ogromny” – mówił w rozmowie z „Polityką” Marian Sajnog, ratownik GOPR, uczestnik akcji ratunkowych po trzęsieniach ziemi we Włoszech i Armenii.
Unia Europejska zadeklarowała, że jest też gotowa zaoferować pomoc Syrii poprzez swoje programy pomocy humanitarnej.
Czytaj też: Ogromne trzęsienie ziemi w Indonezji
Artykułów dla dzieci zabraknie szybko
Wsparcie niosą też pozarządowe organizacje pomocowe. Zespół reagowania natychmiastowego Polskiej Akcji Humanitarnej we wtorek wylądował w Turcji. Jego zadaniem jest oszacować skalę potrzeb i natychmiast przystąpić do niesienia pomocy. – Planujemy działać z organizacjami, które już z nami współpracowały w Turcji lub ościennych krajach i są na miejscu – mówi Helena Krajewska.
PAH uruchomiła też zbiórkę na portalu siepomaga.pl. – Nie ustawiliśmy końcowej kwoty, najpierw musimy dobrze poznać potrzeby na miejscu i możliwości efektywnej pomocy poszkodowanym – wyjaśnia Krajewska. I dodaje, że obecnie najpotrzebniejsza jest żywność, artykuły higieniczne, zapewnienie bezpiecznego i ciepłego schronienia, a więc piecyki, koce, materace itp.
– Wiemy, że sytuacja w różnych miastach i wsiach różni się, nie wszędzie zawaliło się wiele budynków, ale np. mieszkańcy nie mogą i tak wrócić do swoich domów z uwagi na zagrożenie dla bezpieczeństwa. Wiele sklepów jest nieczynnych, nie są możliwe dostawy żywności, nie działają restauracje. Nasi partnerzy lokalni wskazują, że w kolejnych dniach bardzo potrzebne będą też artykuły dla dzieci, bo ich zabraknie szybko – słyszymy w PAH.
Blisko 180 tys. zł od ponad 3 tys. darczyńców – to stan zbiórki na godz. 16:30 we wtorek. Kwota szybko się zmienia.
PAH, Caritas, PCPM
Zbiórkę dla ofiar trzęsienia ziemi zorganizował też Caritas Polska, który od wielu lat działa w regionie Bliskiego Wschodu. „Naszym flagowym programem jest Rodzina Rodzinie, w ramach którego ubogie rodziny libańskie, syryjskie, palestyńskie i irackie otrzymują comiesięczne wsparcie finansowe. W Libanie i w Syrii wspieramy również placówki edukacyjne” – wyjaśnia szef misji Caritas Polska w Syrii i w Libanie Dominik Derlicki. I dodaje, że w wyniku wstrząsów ucierpiała co najmniej jedna ze wspieranych szkół.
Pieniądze można wpłacać przez stronę caritas.pl (konto nr 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem POMOC) lub wysyłając SMS o treści POMOC pod numer 72052 (koszt 2,46 zł).
Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej też zbiera pieniądze dla Turków i Syryjczyków. Organizacja powstała w 2006 r. i niesie pomoc humanitarną, rozwojową i ratunkową osobom potrzebującym na całym świecie. Do tej pory działała w Libanie, Ukrainie, Madagaskarze, Nepalu, Peru, Sudanie Południowym, Ugandzie, Tadżykistanie, Palestynie, Gruzji, Etiopii, Kenii, Zambii, Tanzanii oraz Bośni i Hercegowinie.
Pieniądze można wpłać online lub na konto fundacji PCPM (mBank): 18 1140 1010 0000 5228 6800 1001.
Czytaj też: Trzęsienie ziemi w Afganistanie. Kilkaset ofiar, wielu rannych