Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Raj w Mumbaju

Indie: najludniejszy kraj świata. Na rynku pracy robi się gorąco i ciasno

Tylko 2 proc. indyjskich pracujących ma pełne ubezpieczenie społeczne, z funduszem emerytalnym, opieką zdrowotną i urlopem macierzyńskim. Tylko 2 proc. indyjskich pracujących ma pełne ubezpieczenie społeczne, z funduszem emerytalnym, opieką zdrowotną i urlopem macierzyńskim. Francis Mascarenhas / Reuters / Forum
Aby wykorzystać absolwentów, co roku powinien powstać przynajmniej milion nowych miejsc, co jest raczej trudne. Ostatni głośny przykład pochodzi z Mumbaju.

Indie, z 1,417 mld ludności, wyprzedziły Chiny albo wyprzedzą je za kilka miesięcy – statystyka nie jest tu najmocniejszą stroną, a od 12 lat nie było spisu ludności. I niewątpliwie są młodsze od Chin: 40 proc. populacji ma poniżej 25 lat, mediana wieku 28 lat, wobec 39 lat w Chinach. To istotna przewaga Indii. Zwykle chwali się ten kraj za wysoki poziom edukacji, ważnym atutem jest znajomość angielskiego. Ale to jednocześnie powód wielkich napięć na rynku pracy.

Aby wykorzystać absolwentów, co roku powinien powstać przynajmniej milion nowych miejsc, co jest raczej trudne. Ostatni głośny przykład z Mumbaju: po 8 tys. nowych etatów w policji zgłosiło się 650 tys. aplikantów. Bo też government jobs to najbardziej pożądana forma zatrudnienia, dająca niespotykane w innych obszarach gwarancje i benefity. W sytuacji, kiedy 80 proc. rynku pracy to sektor nieformalny, tylko 2 proc. indyjskich pracujących ma pełne ubezpieczenie społeczne, z funduszem emerytalnym, opieką zdrowotną i urlopem macierzyńskim. Reszta musi radzić sobie sama. Stąd miejscowy idiom timepass, czyli zabijanie czasu na marnie płatnych zajęciach poniżej kwalifikacji.

W Indiach powstał prawdziwy przemysł kursów i testów, które mają dopomóc w uzyskaniu państwowej posady. Całe miasta żyją z obsługi kursantów. Praca w budżetówce winduje też na rynku matrymonialnym, nic dziwnego, że desperaci próbują przez wiele lat.

Świetnym państwowym pracodawcą jest kolej, z ponad milionem etatów; tradycyjnie dobra była również licząca 1,4 mln żołnierzy armia: z emeryturą po 20 latach i dożywotnym mieszkaniem. Ale kiedy na pensje, emerytury i socjal szła już ponad połowa budżetu wojska i rok temu zapowiedziano reformy, wybuchły zamieszki, starcia z policją i palenie pociągów. Według ostatnich danych w latach 2014–22 ogłoszono konkursy na 722 tys.

Polityka 18/19.2023 (3412) z dnia 25.04.2023; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 13
Oryginalny tytuł tekstu: "Raj w Mumbaju"
Reklama