Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Wojna na sankcje. Putin chce znacjonalizować zachodnie firmy, bo były „niegrzeczne”

Władimir Putin podczas Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu, 16 czerwca 2023 r. Władimir Putin podczas Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu, 16 czerwca 2023 r. Ria Nowosti / Reuters / Forum
Oficjalnie środki z przejętych przedsiębiorstw zasilą rozwój infrastruktury turystycznej na Krymie i w Sewastopolu. Rosja stosuje logikę odwetu, ale może się przeliczyć i więcej stracić, niż zyskać.

Prezydent Rosji podpisał wczoraj dekret, dzięki któremu państwo przejęło aktywa kolejnych zagranicznych firm, tym razem Danone i Carlsberga. Tym samym wojna na sankcje właśnie osiągnęła nowy poziom. Już wcześniej Władimir Putin zalecił rządowi przygotowanie ustawy, która przyzna państwu pierwszeństwo zakupu aktywów zachodnich marek. Podpisany przez niego poufny rozkaz to bat, jak w połowie czerwca pisał „Financial Times”, na „niegrzeczne” firmy Zachodu. W świetle nowych regulacji będą mogły nabywać je wyłącznie rosyjskie podmioty, a jedną piątą kupionych aktywów muszą umieścić na giełdzie.

Zagrożone są „niegrzeczne firmy” z państw nieprzyjaznych Rosji. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow wyjaśniał „FT”, że jeśli firma nie wywiązuje się z zobowiązań, np. nie płaci pensji pracownikom, to oczywiście wpada do tej kategorii. „Z tymi firmami się żegnamy. A co potem zrobimy z ich majątkiem, to już nasza sprawa” – tłumaczył. Oficjalnie środki te zasilą rozwój infrastruktury turystycznej na Krymie i w Sewastopolu, co Putin zarządził i ogłosił już 10 kwietnia.

Rosja przejmie firmy za bezcen

Kreml od grudnia 2022 r. zmusza zagraniczne firmy z nieprzyjaznych państw do sprzedaży swoich aktywów krajowym nabywcom. Przejął też pełną kontrolę nad tym procesem. Każda firma musi dostać zgodę powołanej w marcu ubiegłego roku specjalnej podkomisji ds. zezwoleń na transakcje rezydentów z zagranicznymi firmami z krajów nieprzyjaznych pod przewodem ministra finansów Antona Siłuanowa. Żeby ją otrzymać, trzeba spełnić kilka warunków. Pierwszym z nich jest co najmniej 50-proc. upust od wartości „niezależnej” wyceny.

Reklama