Fico wraca
Fico wraca do władzy. Skutecznie zagrał na nastrojach prorosyjskich
W kampanii umiejętnie grał na powszechnych nastrojach prorosyjskich, obiecując rezygnację z pomocy wojskowej dla Ukrainy i ograniczenie świadczeń socjalnych dla ukraińskich uchodźców. To jemu w poniedziałek misję utworzenia rządu powierzyła prezydentka Zuzana Čaputová, sama związana z ugrupowaniem Progresywna Słowacja, które zajęło drugie miejsce i po raz pierwszy wejdzie do parlamentu. O tym, która z tych dwóch partii skonstruuje rząd, zdecyduje socjaldemokratyczny Hlas, ugrupowanie Petera Pellegriniego powstałe na skutek rozłamu w Smerze – bez jego udziału ani Smer, ani Progresywna Słowacja nie zbuduje większości.
Pellegrini zamierza wykorzystać mocną pozycję w negocjacjach koalicyjnych ze zwycięską partią – pojawiają się nawet pomysły, że to on, a nie Fico obejmie tekę premiera. Niewykluczone jest też, że szef Hlasu zostanie wspólnym kandydatem w wyborach prezydenckich wiosną 2024 r., w których Čaputová nie chce startować. Aby zbudować rząd, Fico potrzebuje jednak co najmniej jeszcze jednego sojusznika – chętna do współpracy jest Słowacka Partia Narodowa, która już wcześniej współrządziła ze Smerem. Jej lider Andrej Danko nie kryje sympatii do Rosji, choć jednocześnie odpiera oskarżenia o antyamerykanizm.
Fico ostatnią kadencję zakończył w 2018 r. po masowych antyrządowych protestach w związku z zamordowaniem dziennikarza Jána Kuciaka, który pisał o powiązaniach polityków Smeru z mafią. Teraz, z poselskim immunitetem, Fico i jego wspólnicy będą mogli dalej wymykać się przed postępowaniami prokuratury w sprawie udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Bruksela obawia się, że w Słowacji dokona się kolejny antydemokratyczny zwrot w Europie Środkowej, demontujący niezależne sądy i wolne media. W polityce zagranicznej nie jest jeszcze jasne, czy Smer faktycznie będzie dążył do realizacji swych antyukraińskich postulatów, czy tak jak w czasie poprzedniej kadencji wykaże się pragmatyzmem w relacjach z partnerami międzynarodowymi – w końcu to on, mimo eurosceptycznych haseł na sztandarach, wprowadził kraj do strefy Schengen i euro.