Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Netanjahu na wojnie

Netanjahu na wojnie. To nie jest dobry początek roku dla premiera Izraela

Dopóki trwa wojna trwa, premier Beniamin Netanjahu jest politycznie bezpieczny. Dopóki trwa wojna trwa, premier Beniamin Netanjahu jest politycznie bezpieczny. Oded Balilty/AP / EAST NEWS
Coraz głośniej mówi się o zaniedbaniach, które doprowadziły do masakry z 7 października, mimo licznych sygnałów, że Hamas szykuje się do wojny.

W weekend na izraelskie ulice wrócili demonstranci, którzy domagają się ustąpienia Beniamina Netanjahu, zaliczającego w sondażach kolejne dna. Teraz do zarzutów o próbę demontażu izraelskiej demokracji doszły oskarżenia o brak przygotowania i nieumiejętne prowadzenie wojny przeciwko Hamasowi. Po części jest to więc kontynuacja protestów, które ciągnęły się w Izraelu aż do października, gdy ze Strefy Gazy uderzył Hamas, zabijając ponad 1200 Izraelczyków. Zaraz potem Izrael poszedł na wojnę i protesty ustały.

Ich nowa odsłona znów dotyczy reformy ustrojowej i sądowniczej, jaką jeszcze przed wojną starał się przeprowadzić Netanjahu. Ma to związek z decyzją Sądu Najwyższego (SN), który 1 stycznia obalił najważniejszy element tej reformy. Pierwszy raz w historii odrzucił on poprawkę do ustaw zasadniczych, które – z braku konstytucji – stanowią najwyższe prawo w Izraelu, choć przyjmowane są zwykłą większością głosów. SN mianowicie podtrzymał swoje prawo do oceny „racjonalności” nowych ustaw, czyli dość szerokie kryterium, które Netanjahu chciał znieść. Z wyrokiem SN zgadza się kilku ministrów wojennego gabinetu, w tym potencjalny następca Netanjahu, Beni Ganc.

Drugi powód krytyki Netanjahu to sprawa wojny z Hamasem. Coraz głośniej mówi się o zaniedbaniach, które doprowadziły do masakry z 7 października, mimo licznych sygnałów, że Hamas szykuje się do wojny. Teraz doszedł jeszcze zarzut nieumiejętnego prowadzenia działań w Strefie Gazy. Część krytyków zarzuca również Netanjahu, że prowokując m.in. libański Hezbollah, próbuje rozszerzyć konflikt, aby w ten sposób przesłonić swoje zaniedbania. Sam Netanjahu deklaruje, że wojna zakończy się dopiero po osiągnięciu trzech celów, czyli uwolnieniu zakładników, zniszczeniu Hamasu i spacyfikowaniu Gazy.

Polityka 3.2024 (3447) z dnia 09.01.2024; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Oryginalny tytuł tekstu: "Netanjahu na wojnie"
Reklama