Trumpowi nie wystarcza już Grenlandia, Kanał Panamski i Kanada jako 51. stan USA. Po spotkaniu z premierem Izraela Beniaminem Netanjahu oznajmił, że Ameryka chce przejąć Gazę na własność, odbudować ją i przekształcić w „Riwierę Bliskiego Wschodu”.
Hamas dał pokaz siły, a w Izraelu radość miesza się z goryczą i niepewną nadzieją wobec zakładników, których nazwiska nie znalazły się na liście 33 osób do uwolnienia w pierwszej fazie porozumienia.
Trudno się dziwić – z uwagi na historię i teraźniejszość – że Izrael czuje się państwem frontowym i, by tak to kolokwialnie ująć, musi dmuchać na zimne. Ale odpowiedzialność spoczywa na obu stronach. Zgodnie z zasadą proporcjonalności.
Jeśli Donald Trump zrobi to, czego wszyscy się po nim spodziewają, ma szansę rozwiązać konflikt izraelsko-palestyński, zadać potężny cios Iranowi i zasłużyć na pokojowego Nobla. Tyle że to polityk nieprzewidywalny, a obecny układ sił w Izraelu może zniweczyć jego plany.
Oczy świata znów zwrócone są na Bliski Wschód. Zawieszenie broni zaczęło obowiązywać z prawie trzygodzinnym opóźnieniem, co może być zapowiedzią problemów z jego wdrażaniem. Po 471 dniach w niewoli do Izraela wróciły trzy młode zakładniczki, w zamian uwolniono 90 palestyńskich więźniów.
Lubię, jak Polska, mój kraj, trafia na szpalty gazet na świecie. Ale przecież nie w takiej sprawie!
Gdzie czterech koalicjantów, tam dwa razy więcej systemów wartości. W 2024 r. rozdźwięk dotyczył aborcji, związków partnerskich i mieszkalnictwa. Nowy Rok przyniósł kolejne obszary światopoglądowych sporów, które już od stycznia dzielą koalicjantów.
Andrzej Duda miał świadomość, że apelując do rządu, uprawia politykę obozu PiS. Wywierał na Tuska nacisk i popychał do zajęcia stanowiska w sprawie kontrowersyjnej z punktu widzenia prawa międzynarodowego.
Strach przed „nowym 7 października” pcha Izraelczyków w objęcia radykałów. A ci obiecują nowy, wielki Izrael.
Premier Izraela przerywa wojnę z Hezbollahem i osiąga strategiczny sukces, izolując Hamas. Wojna w Strefie Gazy będzie trwać zapewne do czasu objęcia urzędu prezydenta przez Donalda Trumpa.