Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Nobel dla Trumpa? Poważnie?! Jesteśmy świadkami żenującego widowiska

Prezydent USA Donald Trump Prezydent USA Donald Trump Evelyn Hockstein / Reuters / Forum
Że chór otumanionych fanów i posłusznych potakiewiczów z MAGA od dawna gardłował, że Trump powinien dostać Nobla, to nic zaskakującego. Dziwniejsze jest i smutne, że do chóru przyłączyło się paru europejskich przywódców.

Jesteśmy świadkami żenującego, jeśli nie po prostu obrzydliwego widowiska przy okazji wprowadzania w życie pierwszego etapu amerykańskiego planu zakończenia wojny w Gazie. Oto dyrektor ds. komunikacji w Białym Domu Steven Cheung oświadczył na platformie X, że tegoroczna decyzja komitetu Pokojowej Nagrody Nobla dowodzi, iż „wyżej stawia on politykę od pokoju”, bo wyróżnienie należało się Donaldowi Trumpowi. Nagrodę dostała, jak informowaliśmy, María Corina Machado, przywódczyni demokratycznej opozycji w Wenezueli walczącej z dyktatorskim reżimem Nicolasa Maduro.

Trump „zakończył sześć wojen”

Na kilka godzin przed ogłoszeniem decyzji norweskiego komitetu Trump powiedział wprawdzie, że wcale nie oczekuje nagrody – bo było już wtedy jasne, że nie ma na nią szans – ale tydzień temu, w przemówieniu do kilkuset generałów i admirałów w Quantico, oświadczył, że jeśli jej nie otrzyma, „będzie to wielka zniewaga dla naszego kraju”, tj. Ameryki. Że w związku z tym chór jego otumanionych fanów i posłusznych potakiewiczów z MAGA od dawna gardłował, że prezydent powinien dostać Nobla za swoje wysiłki na rzecz pokoju, to nic zaskakującego. Dziwniejsze jest i smutne, że do chóru przyłączyło się paru politycznych przywódców europejskich, zdaniem których Trump na Nobla zasługuje.

Reklama