Są oficjalne wyniki pierwszej tury wyborów; Trump rozmawiał z Putinem i Zełenskim; z Brukseli powiało pesymizmem; do Gazy wjechały ciężarówki z pomocą; „Polityka” nadaje z Cannes.
Jeśli Palestyńczykom będzie się odmawiać prawa do istnienia, to nie będzie współistnienia. Nie ma współistnienia bez istnienia – mówi Noam Shuster-Eliassi, bohaterka filmu „Coexistence, My Ass!” pokazywanego w ramach Millennium Docs Against Gravity.
Gdyby Beniamin Netanjahu słuchał obywateli, już dawno zakończyłby walki w Strefie Gazy. Na to jednak się nie zanosi, bo tylko wojna chroni go przed utratą władzy.
Rozszerzona operacja w Gazie ma się rozpocząć po wizycie Donalda Trumpa na Bliskim Wschodzie w przyszłym tygodniu. Niezależni eksperci twierdzą, że izraelski rząd ma tylko jeden cel: uratować siebie.
Siłą rzeczy ludzie sympatyzują z tymi, którzy w ich imieniu walczą z okupacją – mówi Ziad Abu-Zayyad, były minister w rządzie Jasera Arafata.
Wojna trwa, bo służy Netanjahu w utrzymaniu władzy. W tym celu zaangażował całą machinę państwową, zmanipulował media, chce wyrzucić prokurator generalną. Zaczął nawet sugerować, że wybory zaplanowane na przyszły rok odbędą się później – mówi izraelski psycholog społeczny Daniel Bar-Tal.
W Strefie Gazy nie ma prądu, wody, jedzenia. Desperacja sięga zenitu. „Polityka” wzięła udział w spotkaniu online z Mumenem Al-Naturem, mieszkańcem miasta Gaza i jednym z inicjatorów protestów. Mimo pogróżek zgodził się ujawnić nazwisko.
Wojna pochłonęła 1,2 tys. ofiar w Izraelu i – według strony palestyńskiej – ponad 50 tys. zabitych w Gazie.
Izrael wznowił ataki w Strefie Gazy po dwóch miesiącach rozejmu i w obliczu braku postępów. Jest co najmniej 220 zabitych. Co ten ruch oznacza?
Rozmowa z byłym szefem izraelskich sił bezpieczeństwa Amim Ayalonem o kuriozalnych pomysłach na Strefę Gazy i o tym, jak rozpada się Izrael, w który wierzył.