W wojnach nie ma zwycięzców. Czy ta się skończyła? „Gaza już nigdy nie będzie taka sama”
AGNIESZKA ZAGNER: Czy Donald Trump zasłużył na Pokojową Nagrodę Nobla?
MOHAMMED ALATAR: Jestem trochę zaskoczony tym pytaniem, bo to obraza dla ludzkiej inteligencji, by rozważać kogoś takiego jak Donald Trump jako kandydata do nagrody za pokój. On nie zasłużył na żadne uznanie za zakończenie tej wojny. Bez niego i tak by się to wydarzyło. Może w tej chwili wygląda na to, że tylko jemu należy przypisywać zasługi, ale to nieprawda. Trump próbował zrobić w tydzień coś, co normalnie zajęłoby trzy lata. Wywierał presję na przywódców arabskich, Palestyńczyków, Hamas, nawet na Beniamina Netanjahu, żeby wszystko dopasować do swojej wizji.
Mimo wszystko wygląda na to, że to koniec wojny. Kto wygrał?
W wojnach nie ma zwycięzców. Nawet zwycięzca jest przegrany. Ale jeśli pytasz, kto wygląda na większego przegranego, a kto na większego zwycięzcę – naprawdę nie widzę tu żadnego zwycięzcy. Hamas został zniszczony. Gaza została zniszczona. Izrael stracił reputację i wiarygodność. Teraz to państwo ludobójcze – ta etykieta zostanie z nim na zawsze. Co więc zyskał? Palestyńczycy wciąż tutaj są. Wciąż domagają się swoich praw.
Wspomniał pan niedawno, że runda się skończyła, ale wojna o Gazę jeszcze nie. Kiedy może znów wybuchnąć?
Nie wiem, ale jakoś nie wierzę, że po oddaniu zakładników, którzy są ostatnią kartą przetargową Hamasu, Izrael nie spróbuje wznowić wojny. Chyba dlatego nie świętowaliśmy zawieszenia broni. Ludzie mają poczucie, że radość jest przedwczesna. Teraz o Gazę walczą dwie siły: amerykański biznes i żydowscy mesjanistyczni radykałowie – Smotricz i spółka. Smotricz chce tam osiedlić Żydów i skolonizować całą ziemię. Amerykańscy kapitaliści chcą zrobić z niej „Riwierę”.