Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Frakcje ruszają do akcji

Parlament Europejski to fabryka kompromisów. Czy wzmocni się po najbliższych wyborach?

W Brukseli toczy się większość prac europarlamentu. W Brukseli toczy się większość prac europarlamentu. Tobias Arhelger / Shutterstock
Parlament Europejski to jedyna instytucja UE wyłaniana w głosowaniu bezpośrednim. Czy nadchodzące czerwcowe eurowybory wzmocnią jego rolę?

Europejczycy zaczęli głosować na członków PE w wyborach powszechnych w 1979 r. i już od tego czasu izba pozostaje w rozdarciu. Ma być forum dla publicznych i nawet ostrych konfliktów, w których powinna wykuwać się wspólna polityka Europy. A jednocześnie ma dostarczać demokratycznego fundamentu dla integracji, którą przez dekady budowano na próbach ujarzmiania sporów. Robiono to za pomocą procedur technokratycznych, mozolnie ucierając kompromisy, najlepiej z dala od publiki.

To oznacza w codzienności europosłów balansowanie między standardowym politykowaniem (jak w Sejmie, Bundestagu czy Kortezach) a mrówczą, wręcz dyplomatyczną robotą w rokowaniach między frakcjami politycznymi i grupami narodowymi. A i tak często europarlament rezygnuje ze swego prawa weta, ustępując wobec groźby sprzeciwu ze strony rządów państw Unii Europejskiej.

Fabryka kompromisów

Posłowie nie mają inicjatywy prawodawczej, ale ich uprawnienia, poważnie rozszerzone traktatem lizbońskim, czynią z europarlamentu mocnego gracza. Współstanowi prawo, współdecyduje w kwestiach budżetu UE, wyłania i kontroluje Komisję Europejską, ma możliwość jej obalenia w drodze wotum nieufności. Jednak w praktyce pierwsze skrzypce pozostają w rękach krajów członkowskich. Propozycje nowych przepisów przedkłada Komisja Europejska – muszą w zdecydowanej większości zostać zatwierdzone zarówno przez europosłów, jak i przez ministrów 27 państw w Radzie UE. Jednak to państwa Unii przesądzają o losie większości kompromisów, które rodzą się w żmudnych trójstronnych rokowaniach, tzw. trylogiach, negocjacjach delegacji europarlamentu i Rady UE z udziałem Komisji Europejskiej. Europosłowie swymi poprawkami bardzo często korygują kierunek tych nowych przepisów, lecz jednocześnie bardzo rzadko mogą narzucać kluczowe zmiany.

Polityka 18/19.2024 (3462) z dnia 23.04.2024; 20 lat w UE; s. 52
Oryginalny tytuł tekstu: "Frakcje ruszają do akcji"
Reklama