Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Szybkie kreatory hołdu

Pochówek po amerykańsku, czyli ostatnia multimedialna posługa

Fot. hugovk, Flickr (CC BY SA) Fot. hugovk, Flickr (CC BY SA)
Chodzi o to, by pogrzeby maksymalnie spersonalizować.

Że pogrzeby i towarzysząca im celebra nie są już takie jak dawniej - widać gołym okiem. Teraz chodzi o to, by je maksymalnie spersonalizować - zauważa The Washington Times. Nową tradycją stają się więc videoprezentacje z muzyką w tle. Pozostawieni na ziemi członkowie rodziny wybierają ok. 40 fotografii do pokazu slajdów i towarzyszące im piosenki, natomiast ci ze smykałką artystyczną mogą zaprojektować Śp. bliskiemu trumnę.

Nieodłącznymi elementami dekoracyjnymi ceremonii bywają ukochane przedmioty zmarłego. Jeśli był pasjonatem motoryzacji - rodziny mogą zażądać zaparkowania u wezgłowia trumny motocykla, natomiast jeżeli chowany jest muzyk - jego byli koledzy z zespołu mają prawo do zorganizowania na pogrzebie pożegnalnej jam session. Bo z pochówkiem zrobić można wszystko, na co ma się ochotę. Pod warunkiem, że będzie się to mieściło w granicach dobrego smaku.

O tym, że znaczącą rolę na ostatniej amerykańskiej drodze odgrywają nowe technologie, powiadamia także gadżeciarski portal Gizmag. Firma VIDSTONE z Florydy planuje wypuszczenie na rynek pełnej gamy produktów "cmentarnych". Póki co powstał Serenity Panel - konsola wiecznego odpoczynku o bardzo prostej, jednoguzikowej obsłudze, zamknięta w odpornej na żywioły (i złodziei) obudowie. Odtwarza kilkuminutowe spersonalizowane klipy multimedialne na zasilanym przez promienie słoneczne 7-calowym ekranie LCD, skonstruowanym specjalnie na "potrzeby cmentarne". Na tych, którzy chcieliby pobyć sam na sam ze zmarłym - czekają dwa wejścia na słuchawki. Wszelkie nadprogramowe funkcje udostępniane są za dodatkową opłatą. W razie potrzeby cmentarna załoga zapewni m.in. wymianę baterii w swoim... autoryzowanym serwisie.

Takie grobowe gadżety mogą być wbudowane w większość kamiennych pomników.

Reklama