Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Słoweński precedens

Robert Golob Robert Golob Luca Zennaro/EPA / PAP
Referendum o wyjściu Słowenii z NATO nie będzie. A być mogło, bo chciał go liberalny premier Robert Golob.

Słowenia obok Hiszpanii wydaje na zbrojenia najmniej w NATO (jedynie 1,29 proc. swojego PKB, obecnie to nieco ponad 900 mln euro). Tyle że natowskie cele rosną. W czerwcu na szczycie w Hadze Golob zobowiązał się do tego, że i jego kraj niebawem będzie wydawać co najmniej 5 proc. Takie przyrzeczenie wzbudziło konsternację lewicowych koalicjantów. Zaproponowali, by Słoweńcy zdecydowali w referendum, czy przystaną na podniesienie wydatków. Partia premiera się nie zgodziła, ale w sukurs lewicy przyszła opozycja, prawicowi konserwatyści pod wodzą Janeza Janšy, byłego trzykrotnego premiera, oskarżanego o zamach na demokrację w pisowsko-fideszowskim stylu. Golob uznał, że jedynym sposobem na neutralizację tej efemerycznej większości będzie podbicie licytacji do absurdu. Najpierw ustalmy – zaapelował – czy w ogóle chcemy w NATO pozostać.

58-letni Golob rządzi Słowenią od 2022 r. Dla polityki porzucił kierowanie państwową firmą energetyczną. Stanął na czele małej partii z ruchu Zielonych, pozbawionej mandatów i poważnych perspektyw. Po zmianie szyldu na liberalny i na fali antyrządowych protestów przeciw porządkom Janšy pewnie wygrał wybory. Utworzył trzypartyjny liberalno-lewicowy rząd, ale koalicja szybko się skłóciła. Mimo większości konstytucyjnej nie spełniła szeregu obietnic, m.in. zarzuciła lub opóźniła kluczowe reformy. Premier przeszedł na ręczne sterowanie i roztrwonił poparcie. Na czele sondaży już od dwóch lat pozostaje ugrupowanie Janšy, faworyt przyszłorocznych wyborów.

Ostatecznie parlament oba referenda odrzucił, także głosami partii Goloba. Oba były co prawda niewiążące, ale wzbudziłyby trudną do przewidzenia dynamikę. Sondaże podpowiadają, że Słoweńcy są raczej za pozostaniem w NATO i raczej przeciw zwiększonym nakładom.

Polityka 30.2025 (3524) z dnia 22.07.2025; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama