Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Luwr, szlifierka i szmaragdy

Fala kradzieży we francuskich muzeach, tym razem padło na Luwr

Zuchwała siedmiominutowa akcja wyglądała na zleconą i starannie zaplanowaną, ale sprawcom nie wszystko się udało. Zuchwała siedmiominutowa akcja wyglądała na zleconą i starannie zaplanowaną, ale sprawcom nie wszystko się udało. Kiran Ridley / Getty Images
Paryskie zabytki nie mają ostatnio szczęścia do remontów. Kilka lat temu podczas renowacji spłonęła spora część katedry Notre Dame. Teraz do pobliskiego Luwru włamała się czwórka rabusiów przebranych w kombinezony ekipy remontowej.

Atakowali od strony Sekwany. Niewzbudzającym podejrzeń podnośnikiem dostali się na balkon Galerii Apollina. Szlifierką kątową rozcięli szyby. W środku sterroryzowali ochronę, strażnicy wyprosili zwiedzających, a napastnicy rozbili dwie gabloty. Wynieśli monarszą biżuterię z XIX w., w tym naszyjnik ze szmaragdami i parę kolczyków cesarzowej Marii Luizy (drugiej żony Napoleona), tiarę i broszkę należące do cesarzowej Eugenii (żony Napoleona III) oraz diadem, naszyjnik i kolczyk z szafirowego zestawu królowej Marii Amelii (żony Ludwika Filipa).

Naszyjnik i kolczyk z szafirowego zestawu królowej Marii Amelii.Musée du Louvre/Bestimage/East NewsNaszyjnik i kolczyk z szafirowego zestawu królowej Marii Amelii.

Osiem przedmiotów, „francuskich klejnotów koronnych”, ozdobionych jest m.in. tysiącami diamentów. Choć zuchwała siedmiominutowa akcja wyglądała na zleconą i starannie zaplanowaną, to sprawcom nie wszystko się udało. Porzucili dwa precjoza, w tym koronę cesarzowej Eugenii. Nie zdołali spalić podnośnika. Z sobie tylko znanego powodu nie wynieśli też przechowywanego w Galerii Apollina „Diamentu Regenta”, wycenianego na ponad 60 mln dol. (ponad 200 mln zł). Mimo tych nieporadności złodzieje uciekli na szybkich skuterach. W śledztwo zostało zaangażowanych co najmniej 60 policjantów. Szef MSW Laurent Nuńez mówi o utracie „nieocenionej wartości dziedzictwa”. „Ponieśliśmy porażkę” – przyznał minister sprawiedliwości Gérald Darmanin.

Korona cesarzowej Eugenii.Musée du Louvre/Bestimage/East NewsKorona cesarzowej Eugenii.

Luwr jest najchętniej odwiedzanym muzeum na świecie. A wielkie muzea to także wielkie kradzieże. W 1911 r. Vincenzo Peruggia pod fartuchem wyniósł stamtąd „Monę Lisę”. Dobrze znał obraz, ponieważ pracował przy konserwacji jego ramy. Wywiózł Giocondę do Włoch, wróciła po dwóch latach. Do dziś nie odnalazł się za to zdjęty w 1998 r. ze ściany olej Corota „Droga w Sèvres”.

Polityka 43.2025 (3537) z dnia 21.10.2025; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Oryginalny tytuł tekstu: "Luwr, szlifierka i szmaragdy"
Reklama