Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Farmerska inicjatywa

Nic nie stoi na przeszkodzie, by farmerzy zaczęli zakładać spółdzielnie rolnicze. Fot. dodo_anji, CC by SA Nic nie stoi na przeszkodzie, by farmerzy zaczęli zakładać spółdzielnie rolnicze. Fot. dodo_anji, CC by SA
Rolnicy z Maharastry świecą przykładem na całe Indie.

Przedsiębiorczy duch i wyobraźnia rolników z Maharastry pokazała całym wiejskim Indiom jak radzić sobie z przemianami gospodarczymi, pisze w dzisiejszym komentarzu redakcyjnym „Daily News and Analysis", angielskojęzyczny dziennik publikowany w Bombaju.

Podczas gdy w indyjskich miastach ostentacyjne wieżowce i supercentra handlowe rosną jak grzyby po deszczu, wiejskie Indie popadły w rozpacz. Miasta zabrały się z boomem gospodarczym, a wsie żyją jak przed setkami lat. W niektórych częściach kraju rolnicy popełniają samobójstwa (z powodu długów i braku perspektyw ich spłaty), w innych, jak w Zachodnim Bengalu, boją się, że ich spółdzielnie zostaną połknięte przez wielki przemysł.

Ale pojawiają się inicjatywy, jeszcze nieliczne, które wskazują drogę wyjścia z odizolowanego świata indyjskiej wsi.

W wioskach niedaleko Pune w zachodnich Indiach w stanie Maharastra farmerzy założyli kooperatywy farmerskie. Oddali swoją ziemię pod wspólny zarząd, a sami zostali akcjonariuszami. Nowe firmy mają zrobić dobry użytek z ich ziemi. Powstaną tu parki technologiczne, osiedla mieszkalne, podmiejskie dzielnice, które zostaną sprzedane z zyskiem.

Model z Pune może nie sprawdzić się wszędzie, bo warunki wyjściowe są specyficzne, zastrzega DNA. Wioski leżą w pobliżu rozwiniętego centrum miejskiego. Wartość ich ziemi wzrosła wykładniczo, od kiedy Pune zaczęło się rozrastać i wpełzło na tereny wiejskie.

Ale nic nie stoi na przeszkodzie, by inni farmerzy również zaczęli zakładać spółdzielnie rolnicze - sugeruje DNA. Przykład ze stanu Maharastra pokazuje, że należy łapać szczęście za nogi. Farmerzy muszą nauczyć się myśleć w kategoriach spółdzielczych. Maharastra ma w tym długą tradycję, ale nie ma powodu, by rolnicy z Bengalu Zachodniego i innych części Indii nie skorzystali z pomysłu.

I rolnicy, i politycy, apeluje DNA, powinni pozbyć się przedawnionych wyobrażeń o tym, do czego służy ziemia. Trzeba unikać marnowania ziemi uprawnej, ale nowe techniki agrarne pomogą utrzymać produkcję rolniczą na stałym poziomie.

Brzmi to może zbyt pięknie, ale to prawda - konkluduje DNA. Takie rozwiązanie oznacza niemal same korzyści: rolnicy stają się kowalami własnego losu, ziemia daje maksymalny zysk, a kooperatywy dają szansę tym, którzy chcą odejść z rolnictwa.

Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną