Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Julia premierem

Tymoszenko poparł Juszczenko

Fot. Andrew Wilson / openDemocracy, Flickr, CC by SA Fot. Andrew Wilson / openDemocracy, Flickr, CC by SA
Po demokratycznych wyborach Ukraina bliżej Zachodu.

 

Parlament ukraiński niewielką przewagą głosów po raz drugi wybrał na premiera wybrał Julię Tymoszenko, przywódczynię pomarańczowej rewolucji 2004 r. Poparło ją 226 deputowanych w 450-mandatowym parlamencie, w tym 156 członków partii jej imienia i wszyscy prócz dwóch członków proprezydenckiej Naszej Ukrainy. Kandydaturę Tymoszenko poparł jej sprzymierzeniec z czasów pomarańczowej rewolucji Wiktor Juszczenko. Opozycja zbojkotowała głosowanie.

Prasa międzynarodowa optymistyczna

Prasa międzynarodowa skupiła się na niezwykłym comebacku Julii Tymoszenko i chwaleniu rozwoju demokracji na Ukrainie, pisze „Busienss Ukraine" (The New Frontier Media Group), za kontrprzykład dając kurs na autorytarianizm, który obrały niektóre inne kraje byłego Związku Radzieckiego. Portal cytuje brytyjski „The Independent": „Są podstawy do optymizmu. Mimo, że mnożyły się oskarżenia o brudne triki podczas kampanii, te wybory - podobnie jak ostatnie - wydają się generalnie wolne i sprawiedliwe. Co więcej: kryzys polityczny między prezydentem a parlamentem, który przyśpieszył wybory - i podczas którego w pewnym momencie siły specjalne zostały postawione w stanie gotowości - został rozwiązany metodami konstytucyjnymi. Mimo, że Ukraińcy mogą być zmęczeni taką ilością wyborów, nadal mają wystarczające zaufanie do procesu demokratycznego, by pójść do wyborów. Co najbardziej cieszy, wolność mediów i zaufanie ekonomistów, rozbudzone przez pomarańczową rewolucję, nadal ma się dobrze.

Tak długo jak nie ma odwrotu od tych podstawowych spraw, można jeszcze przez jakiś czas obyć się bez uporządkowanej polityki".

Reklama