Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Z pola do kopalni

Gorączka żelaza w Indiach

Łupanie kamieni nie należy do najłatwiejszych sposobów zarabiania na życie. © Remi Benali / Corbis Łupanie kamieni nie należy do najłatwiejszych sposobów zarabiania na życie. © Remi Benali / Corbis
Traktor nie może być montowany na polach ryżowych - tak jak ryż nie może być uprawiany w fabryce, twierdzą indyjscy rolnicy. Mimo to industrializacja Indii będzie postępować. Chodzi o żelazo, pisze Neil Heathcote dla BBC.

 

W najbiedniejszym rejonie Indii panuje gorączka złota. Nie poszukuje się tu jednak złota. Giganty takie jak Arcelor Mittal, Posco, Tata Steel, zapowiedziały ambitne plany budowy odlewni. Rząd Orissy podpisał umowy z około pięćdziesięcioma firmami. Ruda żelaza jest pożądana na całym świecie.

Łupanie kamieni nie należy do najłatwiejszych sposobów zarabiania na życie, ale dla Jaya Sethi kopalnia rudy żelaza okazała się ratunkiem. Jako małorolny farmer, z niecałym hektarem ziemi, znalazł się w pułapce długów. Zaciągnął się więc do kopalni, żeby je spłacić.

Nocą konwoje ciężarówek zawożą urobek prosto do portu, skąd płynie do zagranicznych odbiorców, którzy zamieniają go w stal. Dla firm wydobywczych biznes nigdy jeszcze nie był tak rewelacyjny. "Chiński boom otworzył cały nowy rynek", mówi SK Patnaik z Eastern Zone Mining Association.

Gdzie jest Keon Jhar?

Stan Orissa leży na wielkich złożach rudy żelaza - najważniejszego składnika w produkcji stali. Wraz ze wzrostem światowego popytu na stal, wzrosło zainteresowanie miejscami takimi jak Keon Jhar w Orissie.

Lokalny rząd ma nadzieję na uruchomienie największej fali inwestycji jaką Orissa kiedykolwiek widziała. Nie chce po prostu sprzedawać rudy - chce, by międzynarodowe koncerny stalowe ulokowały się u nich. To szansa na nowe miejsca pracy i dobrobyt w najbiedniejszym stanie Indii. Boom gospodarczy w samych tylko Indiach wystarczy, by zaostrzyć apetyty: coraz więcej ludzi chce mieć samochód i lodówkę. Popyt dopiero startuje.

Nie wszyscy jednak chcą stalowni

"Rozwój gospodarki rolnej i gospodarki przemysłowej powinien być zrównoważony", mówi przewodniczący ruchu anty-Posco w Orissie.

Reklama