Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Chronione, ale głodne

Czasem zakaz zatrudniania dzieci wcale im nie służy

Dzieci z fabryki zabawek. Fot. ctrlw, Flickr, CC by SA Dzieci z fabryki zabawek. Fot. ctrlw, Flickr, CC by SA
Pod presją opinii publicznej brytyjska firma odzieżowa zwolniła trzech indyjskich dostawców, którzy zatrudniali dzieci. Niektórzy aktywiści twierdzą jednak, że czasem zakaz zatrudniania dzieci wcale im nie służy.

 

Dostawcy etycznej firmy odzieżowej Primark, należącej do Associated British Foods, zatrudniają do produkcji dzieci, zaalarmowało BBC. Dzieci zajmowały się haftem i przyszywaniem cekinów - zazwyczaj w domu. "Pod żadnym pozorem Primark świadomie nie pozwoli na takie praktyki", zareagowała firma i oświadczyła, że zrywa współpracę z kooperantami zatrudniającymi nielegalnych poddostawców.

W swoim kodeksie postępowania brytyjska firma przestrzega zakazu zatrudniania dzieci na wszystkich etapach produkcji i zapewnia, że zwolni każdego dostawcę, który dopuszcza się "naruszeń" i jest niechętny do wprowadzenia "koniecznych zmian" w swojej praktyce zatrudnienia. W ostatnich latach Primark odniosło spektakularny sukces, wchodząc do pierwszej ligi firm odzieżowych za sprawą kombinacji niskich cen i fasonów atrakcyjnych dla wszystkich grup wiekowych. Firma rozbudowała sieć sprzedaży do 170 salonów, a jej zysk w minionym roku wyniósł 200 mln funtów brytyjskich.

Dzieci wylane z kąpielą

Wiodące europejskie i amerykańskie firmy detaliczne spotykają się ostatnio z coraz większą presją o dbałość o dobro pracownika - zwłaszcza tego w krajach o dużej pracochłonności, takich jak Indie i Chiny. Coraz więcej konsumentów żąda stosowania standardów etycznych w produkcji, szczególnie jeśli chodzi o pensje pracowników i ich warunki pracy. Organizacje charytatywne i stowarzyszenia fair trade nadal krytykują zachodnie firmy za ignorowanie tych standardów i alarmują, że duża liczba produktów ciągle sprzedawana jest w krajach rozwiniętych za ułamek ich rzeczywistych kosztów produkcji.

Reklama