Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Wypadek pociągu w Czechach

Polacy wśród pasażerów pociągu, który uderzył w most

Infodad / Flickr CC by SA
W miejscowości Studenka pociąg z prędkością 120 km/h uderzył w most. Siedem osób zginęło.

Według najnowszych danych w wypadku śmierć poniosło siedem osób, a 67 zostało rannych. Wciąż trwa ustalanie, czy jedną z ofiar śmiertelnych mógł być Polak. "Nie możemy tego potwiedzić, bo trwa identyfikacja ciał" - powiedział premier Donald Tusk, który po południu przybył na miejsce katastrofy. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że rannych jest dziewięciu Polaków, w tym jednak osoba w stanie ciężkim.

Do wypadku doszło w piątek ok. 10.30. Pociąg EuroCity "Comenius" jechał z Krakowa do Pragi. W miejscowości Studenka z prędkością 120 km/h uderzył w zawalony most. Doniesienia na temat przyczyn katastrofy są sprzeczne. Czeska straż pożarna utrzymuje, że remontowany właśnie most zawalił się na przejeżdżający pod nim pociąg. Z kolei lokalna policja podaje, że pociąg uderzył w zawaloną już konstrukcję. Na skutek zderzenia wykoleiła się lokomotywa i pierwsze trzy wagony składu.

Pociągiem jechało 137 Polaków, a wszystkich pasażerów było ok. 400. Sporą część z nich stanowili młodzi ludzie - Czeci, Słowacy i Polacy, którzy jechali na koncert Iron Maiden w Pradze. W Polsce bilety na pociąg kupiły 54 osoby. 

Na miejscu są jednostki straży pożarnej i służby ratownicze z całych Moraw. Polskie Ministerstwo Zdrowia zaapelowało o oddawanie krwi na rzecz ofiar wypadku. Można ją oddawać w regionalnych stacjach krwiodawstwa i krwiolecznictwa, szczególnie w Raciborzu, Katowicach i Wałbrzychu. Krew można oddać w całym kraju, jednak wymienione miejsca są ważne, ponieważ znajdują się najbliżej szpitali, które przyjmują rannych.

IAR / PAP / az

Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wstrząsająca opowieść Polki, która przeszła aborcyjne piekło. „Nie wiedziałam, czy umieram, czy tak ma być”

Trzy tygodnie temu w warszawskim szpitalu MSWiA miała aborcję. I w szpitalu, i jeszcze zanim do niego trafiła, przeszła piekło. Opowiada o tym „Polityce”. „Piszę list do Tuska i Hołowni. Chcę, by poznali moją historię ze szczegółami”.

Anna J. Dudek
24.03.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną