Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Nawracanie Lutrem

Czy kościół protestancki w Niemczech zmobilizuje naród do wiary?

Luter palący Bullę papieską Luter palący Bullę papieską
Po 500 latach od reformacji protestanci zaczynają tęsknić za tym, co Luter kwestionował: ceremoniałami, rytuałami i 'pułapkami religii'.

Wittenberga, znana także jako Miasto Lutra, jest tym dla protestantyzmu, czym Rzym dla kościoła katolickiego. Nie da się tu przejść bez "potknięcia się" o Marcina Lutra: do domu Lutra prowadzi ulica Lutra, w piekarni można kupić chleb Lutra, a w pubie wypić piwo Lutra. Po mieście krążą przewodnicy turystyczni w habitach a la Luter. Całe miasto zostało dokładnie "zlutryzowane". Z jedną różnicą: Rzym jest pełen katolików, a w Wittenberdze mieszka mniej niż 10 proc. protestantów. Ma się to jednak zmienić. Po 500 latach od reformacji protestanci zaczynają tęsknić za tym, co Luter kwestionował: ceremoniałami, rytuałami i "pułapkami religii".

Spece od rynku

W tym roku mija okrągła rocznica przybycia Lutra, późniejszego inicjatora reformacji, do miasta. To tutaj, na drzwiach Kościoła Zamkowego, Luter miał przybić swoje 95 tez. By uczcić tę rocznicę, Niemiecki Kościół Ewangelicki ogłosił "Dekadę Lutra" - dziesięcioletni plan rozwoju niemieckiego protestantyzmu. Władze niemieckiego kościoła postanowiły, że nie będę dłużej bezczynnie patrzeć jak w sercu protestanckiego kraju wyrastają okazałe meczety, a nadal nie ma miejsc, gdzie mogą pielgrzymować protestanci. Postanowili więc przeobrazić Wittenbergę w prawdziwy protestancki Rzym.

Nikt chyba nie uosabia tego pragnienia lepiej niż przewodniczący rady kościoła, Wolfgang Huber, pisze Stefan Berg dla Der Spiegel. Huber, jako biskup berliński i brandenburski, prowadzi nabożeństwa z okazji państwowych świąt w największym protestanckim kościele Niemiec, Katedrze Berlińskiej.

Reklama