Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Koniec fiesty?

Hiszpanię dopada kryzys

Dom na sprzedaż w hiszpańskiej Auguście Dom na sprzedaż w hiszpańskiej Auguście Julikeishon / Flickr CC by SA
Koniec mieszkaniowego boomu w Hiszpanii. Dziś sprzedaż domu graniczy tu z cudem
Hiszpanom żyje się coraz gorzejizarbeltza/Flickr CC by SA Hiszpanom żyje się coraz gorzej

Kryzys gospodarczy dotknął całą Europę, nie tylko Hiszpanię. Różnica jest tylko taka, że przez ostatnie dziesięciolecia symbolem Hiszpanii był żuraw budowlany, a kraj rozwijał się najszybciej ze wszystkich państw Starego Kontynentu. Niestety głównie na kredyt.

 

- Hiszpanię, którą pamiętam sprzed dwóch lat i teraz, to dwa różne kraje - mówi Pedro ekonomista z Madrytu. - Zmiany widać wszędzie. Choćby w barach kawowych. Kiedyś Hiszpanie wypijali pięć kaw dziennie. Na kawę spotykali się towarzysko i przy okazji spraw biznesowych. Dziś bary nie są zapełnione nawet w połowie.

Iberyjski raj

Od lat 80. Hiszpania przeżywała prawdziwy boom. Ciągnął go rynek nieruchomości oraz inwestycje infrastrukturalne współfinansowane z funduszy unijnych. Między 1994  a 2007 r. gospodarka rosła w tempie 3,6 proc. rocznie. Bezrobocie spadło poniżej 8 proc., czyli było najmniejsze od 1978 r.

Przez ostatnie lata Hiszpania tworzyła najwięcej miejsc pracy w całej UE. Do 2007 r. liczba wszystkich zatrudnionych wzrosła w sumie do 20 mln ludzi, z 12 mln w 1993 r. Wzrosła również  przeciętna hiszpańska pensja, w 1986 r., kiedy kraj wstępował do UE,  stanowiła 68 proc. unijnej średniej unijnej, a w 2007 r. wzrosła do 90 proc. zarobków w Unii. Standard życia rósł nieprzerwanie, aż do zeszłego roku.

Boom nakręcał rozwój nieruchomości. Z kolei budownictwo kwitło, bo napędzała je turystyka. Hiszpania była jednym z najpopularniejszych kierunków wakacyjnych wyjazdów. Przyjeżdżali wszyscy, a niektórzy nawet decydowali się na przeprowadzkę. Niemcy masowo zasiedlali Majorkę, a Costa Blanca i Costa del Sol stało się domem dla wielu Szwedów, Norwegów i Brytyjczyków.

Reklama