Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Rzeczpospolita Leśnych Dziadków

Enklawy PRL żyją i mają się dobrze

„PRL w formie zmutowanej, czyli znakomicie organizacyjnie przystosowanej do nowego systemu, ostał się najbardziej właśnie poza państwem”. „PRL w formie zmutowanej, czyli znakomicie organizacyjnie przystosowanej do nowego systemu, ostał się najbardziej właśnie poza państwem”. Mirosław Gryń / Polityka
Mimo że już prawie ćwierć wieku temu rozstaliśmy się z socjalizmem, nadal natykamy się na obszary żywcem przeniesione z PRL. Trzymają się zadziwiająco dobrze.
„W wolnej Polsce udało się stworzyć instytucje naprawdę niezależne, ale opanowane przez starych działaczy o mentalności pijawek”.Mirosław Gryń/Polityka „W wolnej Polsce udało się stworzyć instytucje naprawdę niezależne, ale opanowane przez starych działaczy o mentalności pijawek”.

Przypomniały o tym niedawno takie zdarzenia jak orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, kwestionujące monopol Polskiego Związku Działkowców, sprawa związków sportowych (nie tylko PZPN) czy konferencja prasowa Władysława Serafina, szefa Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Jest w Polsce więcej instytucji wywodzących się z PRL, które zupełnie dobrze się mają w nowych czasach. Wprawdzie nie dominują na co dzień, ale dość mocno zatruwają nam życie. Przy czym wcale nie jest tak, jak chciałby Jarosław Kaczyński, że ten PRL tkwi przede wszystkim w naszym państwie, bo jest ono oplecione postkomunistyczno-esbeckim układem. Nie, to nie o to chodzi. To nie spisek, ale przemycone i utrzymujące się siłą bezwładu i grupowych interesów relikty.

PRL w formie zmutowanej, czyli znakomicie organizacyjnie przystosowanej do nowego systemu, ostał się najbardziej właśnie poza państwem. Głównie w takich instytucjach, jak spółdzielczość mieszkaniowa, związki sportowe czy ogródki działkowe. Czasem odzywa się nawet w związkach zawodowych – instytucji, która PRL obaliła.

Ciekawe, że te instytucje często działały i działają normalnie. Na przykład w Polsce, ale przed II wojną światową.

Formy organizacyjne tych instytucji były w PRL faktycznie zaprzeczeniem pierwowzorów, do których się odwoływały swą nazwą. W socjalizmie wszystko było scentralizowane i podporządkowane partii oraz jej biurokracji, zatem o żadnej prawdziwej autonomii i podmiotowości nie mogło być mowy.

III RP dała wszystkim pozapaństwowym instytucjom prawdziwą wolność, skoro nie były państwowe.

Polityka 34.2012 (2871) z dnia 22.08.2012; Ogląd i pogląd; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Rzeczpospolita Leśnych Dziadków"
Reklama