Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Szczęście z poradnika

Literackie i filmowe recepty na szczęście

Julia Roberts i Richard Jenkins w filmie JEDZ, MÓDL SIĘ I KOCHAJ Julia Roberts i Richard Jenkins w filmie JEDZ, MÓDL SIĘ I KOCHAJ materiały prasowe
Bestsellerami stają się książki, które dają proste recepty na szczęście, bez wysiłku. Warto jeszcze mieć trochę pieniędzy, ale jak się nie ma, to też należy sobie wybaczyć.

Najlepiej po prostu być bogatą Amerykanką, która może podróżować po świecie i rozwijać się duchowo. Tak przynajmniej wynika z ekranizacji bestsellera Elizabeth Gilbert „Jedz, módl się, kochaj”. Liz, główna bohaterka filmu, który 1 października wchodzi do kin (grana przez Julię Roberts), spędza cztery miesiące w Rzymie, potem ileś miesięcy w Indiach w klasztorze, a następnie sporo czasu u szamana w Indonezji. Ale jej rozwój duchowy służy tak naprawdę tylko jednemu celowi – znaleźć księcia z bajki. A ten w wersji kinowej ma twarz nie byle jaką, bo Javiera Bardema. Czy Liz mogło spotkać w życiu coś lepszego?

Film wiernie odtwarza, choć i bardzo upraszcza książkę, której w Stanach sprzedano ponad 6 mln egzemplarzy (w Polsce ponad dwieście tysięcy!). Gilbert opisała w niej własne przeżycia, bolesny rozwód, depresję i poszukiwania duchowe. „Ta książka stała się ikoną i znakiem rozpoznawczym nowoczesnych kobiet. Czytały ją w miejscach publicznych i nosiły ją ze sobą wszędzie” – mówiła autorka na konferencji prasowej po warszawskim pokazie filmu. Autorka opowiada, jak odnaleźć szczęście, będąc współczesną, wymagającą kobietą, która chce się realizować inaczej niż poprzez małżeństwo i macierzyństwo.

Pierwsza recepta, jaką daje Gilbert, brzmi: Jedz! Pozwól sobie odnaleźć przyjemność smaku. Udręczone dietami kobiety odetchnęły z ulgą. Liz jedzie jeść, oczywiście do Rzymu, uczy się tam języka i oddaje rozkoszom podniebienia. „Ale jak można jeść i nie tyć?” – padło zasadnicze pytanie na konferencji. Liz rzeczywiście tyje sporo. „Moje jedzenie bez ograniczeń trwało cztery miesiące, potem wróciłam do dbania o linię, bo przecież inaczej nowoczesna kobieta nie może”. Udręczone dietami kobiety mogą więc odetchnąć, byle na krótko.

Polityka 39.2010 (2775) z dnia 25.09.2010; Kultura; s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Szczęście z poradnika"
Reklama