Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Sen zapomnienia

Fot. law_keven, Flickr, CC by SA Fot. law_keven, Flickr, CC by SA
Nauka ciągle nie potrafi odpowiedzieć, na czym polega biologiczne znaczenie snu. Zbyt wiele kryje tajemnic. Jedno wydaje się pewne: śpią wszystkie zwierzęta.

Dlaczego śpimy? W starożytnej Grecji powszechnie uważano, że poprzez sny komunikują się z nami bogowie. Demokryt z kolei głosił, że we śnie ulatują z nas atomy duszy, których ubytek uzupełniać musimy nieprzerwanie oddychając (zanim nie wyzioniemy ducha). Arystoteles kwestii snu i bezsenności poświęcił całą uczoną rozprawę, w której pisał, iż „co do snu i czuwania, rozważyć musimy, czym one są: czy są one szczególne dla duszy, czy dla ciała, czy też im wspólne; jeśli zaś wspólne, do której części duszy lub ciała się odnoszą: więcej, jaka jest przyczyna tego, że są one atrybutem zwierząt oraz czy wszystkich zwierząt jest udziałem". Ten program badawczy po 2300 latach nadal nie jest ukończony.

O zjawisku snu - które Wikipedia definiuje jako stan czynnościowy ośrodkowego układu nerwowego, podczas którego następuje zniesienie świadomości oraz bezruch (paraliż senny) - wiele się w tym czasie dowiedzieliśmy. W 1951 r. na przykład doktorant University of Chicago Eugene Aserinsky podłączył swego syna do nowej maszyny do pomiaru fal mózgowych (dziś zwanej elektroencefalografem) i odkrył fazy snu. Okazało się, że kiedy śpimy, aktywność mózgu przechodzi trwające normalnie około 90 min cykle, na zmianę zapadając w tzw. sen głęboki (NREM - od non rapid eye movement - lub wolnofalowy, z racji emitowanych w tym czasie elektrycznych fal delta o zmiennej intensywności) oraz sen płytki (REM, zwany też paradoksalnym), w czasie którego występuje szybki ruch gałek ocznych. W tej drugiej fazie pojawiają się najczęściej marzenia senne. Obie fazy dzielą się jeszcze na stadia, ale nie komplikujmy...

Odkrycie faz uprzytomniło badaczom, że do wyjaśnienia pozostało nie jedno zjawisko snu, lecz dwie odmienne jego formy, spełniające zapewne odmienne funkcje. Poza tym proste wyjaśnienie, że sen jest formą odpoczynku mózgu po trudach dziennego myślenia, stało się znacznie mniej przekonujące.

Polityka 25.2009 (2710) z dnia 20.06.2009; Nauka; s. 68
Reklama