Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Skandal w sieci. Polacy oburzeni!

Jak zmusić internautę do klikania

W sieci stos osamotnionych żartów, metafor i zagadek zachęca wyłącznie do tego, by konkretu poszukać pod innym adresem. W sieci stos osamotnionych żartów, metafor i zagadek zachęca wyłącznie do tego, by konkretu poszukać pod innym adresem. Piotr Socha / Polityka
Jak skłonić internautów do czytania artykułów, które w ogóle ich nie interesują, wiedzą duże portale. Jak ukrócić ten proceder, podpowiada programista Wladimir Palant.
Popularna zasada sieciowej prezencji brzmi: połowę czasu poświęconego pisaniu artykułu powinieneś przeznaczyć na wymyślenie przekonującego nagłówka.Internet Popularna zasada sieciowej prezencji brzmi: połowę czasu poświęconego pisaniu artykułu powinieneś przeznaczyć na wymyślenie przekonującego nagłówka.

Gdyby ewolucję polskiego Internetu oceniać po treściwości nagłówków portali rozrywkowo-informacyjnych (w tej kolejności), okazałoby się, że żadnego postępu w ciągu ostatnich kilkunastu lat nie dokonaliśmy. A wręcz cofnęliśmy się w rozwoju. W pierwszych latach nadawania przyszli potentaci – Onet, Interia czy Wirtualna Polska – usiłowali czasem powielać zabawy słowne charakterystyczne dla prasy papierowej, szybko jednak zrezygnowali z tej praktyki na rzecz dosłowności. Na łamach gazet enigmatyczne nagłówki wyjaśnia ich otoczenie: zdjęcie lub ilustracja, nadtytuł, lead, wyimki z artykułu czy nawet umiejscowienie w danym dziale. W sieci stos osamotnionych żartów, metafor i zagadek zachęca wyłącznie do tego, by konkretu poszukać pod innym adresem.

Dlatego już w październiku 2000 r. serwis Onet bardzo konkretnie ostrzegał: „Bin Laden zapowiada dalszą walkę z wrogami islamu”. Dwa miesiące później w kolumnie Gorące Wiadomości serwis informował: „Elektorzy zdecydowali: Bush prezydentem”. Interia pytała: „Unia będzie gotowa do rozszerzenia za 2 lata?”. A nawet prorokowała: „Zagrożona stabilność euro?”. Wirtualna Polska oznajmiała: „Irak posiada broń chemiczną” i straszyła: „Szalone krowy u granic”. By poznać prawdę o świecie, wystarczyło przeskanować wzrokiem stronę główną dowolnego portalu. Same tytuły zawierały dostateczną dawkę informacji, by nie trzeba było w nie klikać. I właśnie dlatego strategię tę zarzucono.

Pewnego dnia w lutym br. serwis Onet eksponował na swojej stronie między innymi takie nagłówki: „Wpadka lidera zespołu Weekend” (wyjaśnienie: w jednym z wywiadów nazwał mieszkańców Turcji „Turcjanami”), „Każda dziewczyna musi ją mieć w swojej szafie” (ołówkową spódnicę), „Piękna, rudowłosa dzikuska w Polsce” (Paramore i Asking Alexandria kolejnymi gwiazdami Impact Festival 2013), „Gwiazdor przygotowuje się na śmierć” (Stephen King nie chce, aby po śmierci inni autorzy kontynuowali jego powieści), „Nieprawdopodobny wyczyn.

Polityka 11.2013 (2899) z dnia 12.03.2013; Ludzie i Style; s. 100
Oryginalny tytuł tekstu: "Skandal w sieci. Polacy oburzeni!"
Reklama