Raz na kilka tygodni przez Tomtor przemyka wypchany cudzoziemcami UAZ, pędzący z Jakucka do oddalonej o 40 km wsi Ojmiakon. Miejscowi próbują wytłumaczyć turystom, że stacja meteorologiczna Ojmiakon, gdzie zarejestrowano najniższe temperatury na Ziemi (cztery lata temu minus 71 st. C), znajduje się tu, w Tomtorze, ale zdobywcy bieguna zimna uparcie pędzą do wsi o sławnej nazwie. Tymczasem Jakuci i Eweni Ojmiakonem nazywają też cały obszar wokół górnego biegu Indygirki, czyli jakieś 100 tys. km kw. gór, dolin rzecznych i źródlisk. Na przełomie lat 30. i 40. terytorium to weszło w skład ziem zarządzanych przez Dalstroj, stalinowskie przedsiębiorstwo, które rękami rabów Siewwostłagu (Północno-Wschodnie Poprawcze Obozy Pracy) miało wydobyć złoto z basenów rzek Kołymy i Indygirki. O tym, że Ojmiakon był jedną z wysp Archipelagu Gułag, pamiętają już chyba tylko miejscowi. Mieszka ich tu zaledwie 15 tys., dużo mniej niż zginęło w okolicznych łagrach.
Pierwszy szef Dalstroju Edward Piotrowicz Bierzin nie mógł bez bitych dróg zabrać się za wydobycie złota na terytorium 3 mln km kw., ledwie omotanego siecią konnych i reniferowych ścieżek. Pierwszy trakt zbudował w latach 30. z Magadanu nad Morzem Ochockim do Ust-Nery nad Indygirką. Drugiego nie zdążył, bo rozstrzelało go NKWD. Kolejna strojka ruszyła w początkach lat 40., od leżących na magadańskiej trasie łagrów w Kadykczanie do Chandygi nad Ałdanem, i dalej na Jakuck. Trasę (jak nazywają drogę tutejsi) budowali jednocześnie ze wschodu i zachodu, wzdłuż łańcucha łagrów rozsianych między Ałdanem i Indygirką na przestrzeni prawie tysiąca kilometrów.