Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Najazd gwiazd

Coraz głośniej o polskich festiwalach

Co czwarty uczestnik gdyńskiego Openera przyjeżdża z zagranicy. Co czwarty uczestnik gdyńskiego Openera przyjeżdża z zagranicy. Paweł Skraba / Reporter
Polskie festiwale zyskują międzynarodową renomę, dostrzeżono je nawet w USA. Imprez i gwiazd jest już jednak tyle, że publiczności zaczyna brakować pieniędzy na bilety.
Zespół Black Sabbath wystąpi w tym roku na festiwalu Impact Fest w Łodzi.Mario Anzuoni/Reuters/Forum Zespół Black Sabbath wystąpi w tym roku na festiwalu Impact Fest w Łodzi.

From Poland to Portland” – tak swój przewodnik po 14 najlepszych letnich festiwalach 2014 r. zatytułował ostatnio amerykański „Time”. I obok wielkiego Bonnaroo, na które do stanu Tennessee co roku ściąga 100 tys. osób, jeszcze większego brytyjskiego Glastonbury czy kultowego norweskiego Øya tygodnik wymieniał katowicki Off. „Oto festiwal muzyczny dla prawdziwych fanów muzyki” – zachwalali autorzy. Aż do trzykrotnych odwiedzin w Polsce namawiał w podobnym przeglądzie amerykański serwis Pitchfork, najbardziej wpływowe medium w świecie muzyki niezależnej. Oprócz sierpniowej wizyty w Katowicach proponował także czerwcowy festiwal Orange Warsaw oraz gdyński Open’er organizowany na początku lipca.

Portal już w ubiegłym roku wysłał swoją dziennikarkę na Off. Poza tropieniem pozostałości po komunizmie i przejawów powracającego nazizmu skrupulatnie przyjrzała się polskiej reprezentacji na tym bardzo międzynarodowym festiwalu. I nie chodzi tylko o fakt, że w programie artystycznym imprezy dominują wykonawcy z USA czy Wielkiej Brytanii. – Nasz festiwal odwiedza 1215 tys. osób dziennie. Z tego około 1520 proc. stanowi publiczność zagraniczna – mówi Artur Rojek, dyrektor artystyczny Offu. Bo dla trzech dni w Dolinie Trzech Stawów fani z Czech czy Niemiec coraz częściej rezygnują ze słynniejszych (na razie) wydarzeń na zachodzie Europy. Jeszcze większym udziałem gości z zagranicy chwali się Open’er. Według Mikołaja Ziółkowskiego z Alter Artu, który przygotowuje już 14 edycję festiwalu, nawet co czwarty uczestnik Open’era przyjeżdża z zagranicy. – Czyli w zależności od roku 1220 tys. osób. Głównie Brytyjczycy, Bałtowie, Skandynawowie i Niemcy – wylicza Ziółkowski.

Polityka 21.2014 (2959) z dnia 20.05.2014; Kultura; s. 88
Oryginalny tytuł tekstu: "Najazd gwiazd"
Reklama